Atak na pole naftowe. Zginęło dwóch strażników
Dwóch strażników zginęło w ataku bojowników, prawdopodobnie dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS), na pole naftowe we wschodniej Libii - poinformował w sobotę wieczorem rzecznik Straży Instalacji Naftowych Ali al-Hassi.
Celem ataku było pole naftowe w pobliżu miasta Maradah, około 250 km na południe od głównych terminali naftowych: Ras Lanuf i As-Sidr.
Ali al-Hassi powiedział, że atak ten został odparty.
W ostatnich miesiącach Państwo Islamskie rozbudowało swoje wpływy w Libii, atakując m.in. infrastrukturę naftową.
Libia weszła w okres chaosu po upadku reżimu Muammara Kadafiego, obalonego i zabitego w 2011 r. Latem 2014 r. luźna koalicja zbrojnych ugrupowań o nazwie Jutrzenka Libii przejęła władzę nad Trypolisem, zmuszając prawowity rząd do przeniesienia się na wschód kraju.
Od wielu miesięcy trwały starania o stworzenie rządu jedności narodowej, który położyłby kres podziałom.
Porozumienie o powołaniu takiego rządu zostało wypracowane pod auspicjami ONZ na mocy memorandum podpisanego w grudniu przez przedstawicieli rywalizujących ze sobą parlamentów Libii - nieuznawanego na świecie parlamentu w Trypolisie, który sprzyja radykalnym islamistom, i uznawanego w Tobruku. Skład rządu został ustalony 14 lutego.
Wraz z nowo powstałą Radą Prezydencką (działającą w Tunisie) Rząd Porozumienia Narodowego ma pełnić swe funkcje do czasu przeprowadzenia w Libii powszechnych wyborów parlamentarnych. Wdrażanie postanowień porozumienia idzie jednak opornie.