"Jako więzień konfrontował swoich współwięźniów z prawdą, bo kolaborację uznawał za wstrętną (...). Jako prezydent dał nowe życie nie tylko tej republice, ale również wielu zakorzenionym tradycjom Amosa Komensky'ego (XVII-wiecznego czeskiego myśliciela protestanckiego) i Tomasza Garrigue Masaryka (prezydenta Czechosłowacji w latach 1920-1935)" - powiedziała Albright. Zaznaczyła, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat Havel był jednym z najbardziej szanowanych ludzi na świecie, a "jako obywatel świata przynosił światło do najciemniejszych miejsc i stale nam przypominał, co wzajemnie sobie zawdzięczamy". Jak oceniła, "mało kto był bardziej czeski niż Vaclav Havel, a jego dowcip, dobro i głębia jego myśli promieniowały na wszystkich". "Ci, którzy myśleli, że jest naiwny, nie mogli się bardziej mylić. Vaclav Havel w pełni zdawał sobie sprawę ze swoich słabości" - dodała. "Będziemy go pamiętali z jego nieprzejednania, z jego walki (...) Będzie nam go bardzo brakowało, ale nigdy o nim nie zapomnimy" - powiedziała. Urodzona w Pradze w 1937 r. Albright wygłosiła swoją mowę po czesku.