Wcześniej południowokoreańska agencja Yonhap, powołując się na anonimowego przedstawiciela władz w Seulu, podała wiadomość o uwolnieniu ośmiu zakładników. - Negocjacje trwają, ale nikt nie został uwolniony - powiedział gubernator południowej prowincji Ghazni Mirajuddin Pattan. W rozmowach między talibami a rządami w Kabulu i Seulu pośredniczy afgańska starszyzna plemienna. Informację Yonhap zdementował również podający się za rzecznika talibów Jusuf Ahmadi: "Do tej pory nikt nie został uwolniony". W środę poinformowano, że zginął jeden z zakładników. Jego zwłoki znalazła jeszcze tego samego dnia afgańska policja. Porywacze żądają uwolnienia talibów z afgańskich więzień. Jeśli do godziny 22.30 (czasu warszawskiego) Afganistan nie spełni żądań, "reszta zakładników zginie". Zakładnicy to koreańscy chrześcijanie - 18 kobiet i pięciu mężczyzn. Porwano ich 19 lipca w prowincji Ghazni na południu Afganistanu.