Wybory do sejmiku zachodniopomorskiego wygrała PO
Platforma Obywatelska zdobywając 40,80 proc. głosów wygrała wybory do sejmiku zachodniopomorskiego. Z 16 mandatami w 30-osobowym sejmiku ma przewagę i może rządzić samodzielnie - nie wyklucza jednak koalicji z innymi ugrupowaniami.
Drugi wynik osiągnęło PiS - 18,67 proc., trzeci SLD - 18,52 proc., a czwarty PSL - 12,96 proc. Rozkład mandatów: PO - 16 radnych (do tej pory miała 11), SLD - 6 radnych, (5) PiS - 5 radnych (6), PSL - 3 radnych (3).
- Nie wykluczamy żadnej koalicji, chociaż mamy przewagę jednego mandatu nad pozostałymi ugrupowaniami i możemy rządzić samodzielnie - powiedział przewodniczący sejmiku poprzedniej kadencji Olgierd Geblewicz. Geblewicz, który po raz kolejny zdobył mandat dodał, że rozmowy będą prowadzone ze wszystkimi ugrupowaniami. W poprzednim sejmiku PO tworzyła koalicję z PSL.
Do sejmiku trafili m.in. były wojewoda zachodniopomorski Marek Tałasiewicz (PO), były marszałek zachodniopomorski Norbert Obrycki, szef zachodniopomorskiego SLD Dariusz Wieczorek, szef okręgu szczecińskiego PiS Leszek Dobrzyński. W porównaniu z wyborami sprzed czterech lat Platforma zyskała pięć mandatów.
Socjolog Waldemar Urbanik stwierdził, że utrwala się pozycja PO w regionie. - Główną (ale nie jedyną) przyczyną takiej sytuacji jest struktura mieszkańców regionu. Ponad 60 proc. to mieszkańcy miast - a to właśnie miasta są naturalnym zapleczem elektoratu PO. Pokazały tę tendencję wyraźnie wybory prezydenckie, w których zdecydowane poparcie uzyskał Bronisław Komorowski - zauważył socjolog.
- PiS traci (ma w sejmiku 5 radnych, miał 6) - "nie tylko dlatego, że zachodniopomorskie nie jest 'naturalnym środowiskiem' elektoratu PiS. Wydaje się, że ostatnie zmiany w wizerunku i funkcjonowaniu tej partii mogły spowodować odpływ umiarkowanego elektoratu - zaznaczył Urbanik.
Samoobrona w poprzednim sejmiku miała dwa mandaty - teraz poparcie dla jej kandydatów było minimalne(0,16 proc.) i nie dostała się do sejmiku. Zdaniem Urbanika pokazuje to, że partia ta w najbliższych latach nie powróci na scenę polityczną jako istotny gracz. Urbanik zwrócił uwagę na fakt, że do sejmiku zachodniopomorskiego weszli tylko kandydaci wystawiani przez partie.
- Wyborcy nie widzą żadnej istotnej alternatywy dla partii politycznych pośród kandydatów niezależnych. Żadna oddolna inicjatywa bez poparcia partii nie ma szans - stwierdził. Jego zdaniem wina leży w ordynacji wyborczej. - Partie bardzo często mówią o odpolitycznieniu wyborów, ale nie robią nic, by to zmienić - bo tak im wygodnie - stwierdził.
Frekwencja - (obecnie 46,01 proc., a cztery lata temu 45,46 proc.) jest podobna, niska w skali kraju. - Pokazuje to słabość Polaków jako społeczeństwa obywatelskiego - dla porównania w krajach Europy Zach. w wyborach samorządowych frekwencja ta oscyluje w granicach 70 proc. - stwierdził socjolog.
INTERIA.PL/PAP