Rodzeństwo utrzymuje się z 500-złotowej renty po zmarłym ojcu. W ubiegłym roku zapukał do nich komornik, dziś chce zająć dom, w którym mieszkają. Zmarły wuj miał wiele zobowiązań finansowych. Nie mogąc poradzić sobie z ich spłatą, popełnił samobójstwo. Sąd ustalił spadkobierców: - Jest ich naprawdę dużo, w tej chwili nie pamiętam ilu - mówi sędzia z Międzyrzecza. Owi spadkobiercy, znając sytuację zmarłego, zgodnie z prawem po kolei zrzekali się spadku. Na końcu łańcuszka było rodzeństwo z Drawska, które nawet nie wiedziało o istnieniu wuja. A nie wiedząc nic o sprawie, spadku się nie zrzekło. Szybko znalazł ich wierzyciel, który za pomocą komornika łupi ich do ostatniej złotówki. - Egzekucja prowadzona była nawet z renty rodzinnej - skarży się Sebastian Markiewicz.