Obecnie - jak powiedział prokurator - z udziałem podejrzanej przeprowadzany jest eksperyment procesowy w miejscu zbrodni. Trwają też przesłuchania zatrzymanych w sprawie dwóch mężczyzn w wieku 17 i 20 lat. Do morderstwa doszło w niedzielę ok. godz. 21 na terenie ogrodów działkowych przy ul. Wierzbowej w wielkopolskim Pleszewie. - Tam znaleziono ciało zamordowanego 43-letniego mężczyzny - powiedział prokurator Meler. Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 17 i 20 lat oraz 26-letnią kobietę. Wszyscy są mieszkańcami Pleszewa. Bity, kopany, tłuczony kamieniami Na podstawie stwierdzonych obrażeń u pokrzywdzonego - jak powiedział prokurator - ustalono, że mężczyzna został zamordowany z dużym udziałem agresji. - Został pobity nie tylko pięściami i nogami, ale przy użyciu kamienia i ostrego narzędzia - powiedział prokurator Meler. Wiadomo, że zmarły tego samego dnia, kilkanaście godzin wcześniej, miał pobić 40-letnią konkubinę. - Kobieta trafiła do szpitala, ale po kilkunastu minutach opuściła go na własne żądanie - wyjaśnił prokurator. Sprawiedliwość wymierzona na własną rękę? Po tym zdarzeniu do domku letniskowego, gdzie przebywał pokrzywdzony, przyjechał 17-letni syn kobiety ze swoją dziewczyną i kolegą. - Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że zatrzymani w sprawie postanowili wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę - powiedział Meler. Jako pierwsza zarzuty w sprawie usłyszała 26-latka. Czynności z udziałem mężczyzn nadal trwają. Najmłodszy z nich - jak wyjaśnił prokurator - ma odpowiadać jak dorosły. Wszystkim grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.