Wygrał Marcin Chabowski z Floty Gdynia
Marcin Chabowski z Floty Gdynia drugi raz z rzędu tryumfował w gdańskim Biegu Westerplatte. Tym razem swój wynik przypieczętował rekordem 10-kilometrowej trasy, pokonując ją w czasie 29 minut i 19 sekund.
Na starcie do biegu stanęła w tym roku rekordowa ilość uczestników. Sklasyfikowano łącznie 460 zawodniczek i zawodników! W stawce biegaczy z numerem 1 pobiegł świeżo upieczony mistrz świata, złoty medalista olimpijski Adam Korol. Po tradycyjnej ceremonii pod pomnikiem mjr. Sucharskiego i złożeniu wieńców biegacze ruszyli na trasę, z metą na Długim Targu. Honory startera pełnił 9-letni Dawid, syn zmarłego niedawno dziennikarza Radia Gdańsk, Jacka Kamińskiego.
Chabowski był oczywiście jednym z faworytów gdańskich zawodów. Ubiegłoroczny zwycięzca już na 3. kilometrze zaczął odchodzić od czołowej grupy, w której podążał m.in. Radosław Dudycz oraz dwóch Kenijczyków - Joel Komen (zwycięzca z 2008 i 2007 roku) oraz Nixon Kiplagat Cherutich (3. miejsce w XVI Biegu Św. Dominika).
Marcin Chabowski potwierdził swoją dobrą dyspozycję i utrzymał prowadzenie aż do mety, bijąc jednocześnie ubiegłoroczny rekord trasy. - To dobry prognostyk przed półmaratonem, który pobiegnę 20 września w Newcastle. Jestem w okresie wytężonego treningu, więc dobrej formy jeszcze nie mam; ona ma przyjść za dwa tygodnie - ocenił zawodnik Floty. Za wygraną i rekord trasy zainkasował łącznie 3000 zł.
Drugi finiszował Komen, a najniższe miejsce na podium zapewnił sobie Dudycz. Olimpijczyk Adam Korol (czas 00:36:24) udowodnił, że dobre wyniki potrafi osiągać również w innych konkurencjach. Jego 25. miejsce to znakomity wynik w doborowym gronie zawodników biegu - Te zawody chciałem potraktować relaksowo, ale "skrzywienie zawodowe" wzięło górę nad rozsądkiem. Co chwilę zerkałem na zegarek i myślałem: może biec szybciej, może szybciej. Taktykę miałem jak w wyścigu wioślarskim. Spokojnie na początku, niech wszyscy ci, których mogłem minąć opadną z sił, później będę ich mijać - powiedział Korol. Przyznał, że bardziej zmęczony jest po przepłynięciu dwóch kilometrów niż po przebiegnięciu tych dziesięciu. - Te 10 kilometrów to jest wysiłek typowo tlenowy, a w wioślarstwie mieszany tlenowo-beztlenowy i jest o wiele bardziej wyczerpujący.
Wśród kobiet najszybciej pobiegła Swietłana Kudzielich z Białorusi, osiągając czas 00:37:28. Pół minuty później finiszowała Kamila Pobłocka (Lębork). Kolejne dwie minuty upłynęły, póki linię mety przekroczyła Ewa Galant.
Na najlepszych zawodników czekały pamiątkowe medale, okazałe puchary oraz nagrody finansowe. Ich łączna pula wyniosła w tym roku 17.500 PLN. Uhonorowany został również najstarszy zawodnik biegu - Stanisław Niwiński. Nagrody wręczali m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, przewodniczący Komisji Kultury i Sportu Rady Miasta Gdańska Marek Bumblis, dyrektor marketingu Radia Gdańsk Beata Niemiec, dyrektor MOSiR w Gdańsku Leszek Paszkowski i jego zastępca Marcin Wojciechowski oraz Jerzy Gebert, inicjator tej najstarszej imprezy biegowej w kraju.
Po trudach zmagań na trasie każdy z zawodników mógł liczyć na chwilę wytchnienia podczas masażu zapewnionego przez jednego ze sponsorów, firmę Dr. Massage. Oprócz nagród dla zwycięzców organizatorzy rozlosowali dodatkowo wśród uczestników rejsy promem Stena Line do Szwecji oraz notebooka.
Organizatorami 47. Biegu Westerplatte są: Radio Gdańsk oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Gdańsku. Grzegorz Pawelec MOSiR Gdańsk.
Autor: A.