Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Religa: Nie ma planów prywatyzacji szpitali

Minister zdrowia Zbigniew Religa oświadczył dziś, że w planie działań, w polityce rządu, PiS i personalnie jego, nie ma żadnej tendencji do prywatyzacji szpitali

Dodał jednak, że prawo na to pozwala.

- Jesteśmy ludźmi rozsądnymi i nie mówimy: umrzemy i nigdy nie pozwolimy nic sprywatyzować. Obecne prawo na to pozwala i są sytuacje, kiedy można to zaakceptować - powiedział Religa na konferencji prasowej w Świętokrzyskim Centrum Onkologii w Kielcach.

Minister uważa, że w Polsce muszą być dwa sektory medycyny - silny publiczny, o który trzeba dbać i na który trzeba mieć pieniądze, i medycyna prywatna, ale taka, "która sama się rozwija i sama się tworzy".

- Chcemy medycyny publicznej, nie ma żadnej tendencji - ani u mnie personalnie, ani w PiS, ani w rządzie - do prywatyzacji wszystkich jednostek. Są jednostki, o których w ogóle nigdy nie wolno pomyśleć, żeby je prywatyzować. To są instytuty naukowe, szpitale akademii medycznych, szpitale wielospecjalistyczne o znaczeniu regionalnym i ponadregionalnym - one muszą zawsze być publiczne - podkreślił Religa.

- W sytuacjach specjalnych nie mówimy "nie" projektowi prywatyzacji, pod warunkiem, że będzie ona uczciwa - zaznaczył minister. "Po dokładnej wycenie to się może zdarzyć, ale żeby nie zdarzyło się tak jak w wielu innych miejscach - dodał. Zastrzegł, że jest przeciwnikiem oddawania bogactwa, jakim są Zakłady Opieki Zdrowotnej, - za darmo, czy za symboliczną złotówkę- .

Minister powiedział, że nie wycofuje się z żadnego zdania, które znalazło się w jego sierpniowym wywiadzie dla tygodnika "Newsweek".

Apelował - zwłaszcza do polityków - o lekturę całości tego tekstu, a nie wyrwanych fragmentów, "które mogą brzmieć zupełnie inaczej".

Jak przypomniał, główna myśl jego wywiadu zawarta była w słowach: "Nie ma mowy o totalnym prywatyzowaniu ochrony zdrowia. Jesteśmy w Europie - nie w Stanach Zjednoczonych. Publiczna ochrona zdrowia nie znaczy "zła".

Najlepszy dowód, że najbardziej zadowoleni ze swojego systemu są Francuzi. Tam szpitale są publiczne, głównie samorządowe. System finansowania jest publiczny z dodatkowymi ubezpieczeniami prywatnymi. Publiczna służba zdrowia dominuje w Niemczech, Skandynawii i na całym kontynencie. A w USA od lat trwa batalia o zbudowanie publicznego segmentu opieki zdrowotnej".

Religa powtórzył w Kielcach, że w większości europejskich krajów medycyna publiczna dominuje, natomiast prywatna stanowi segmenty. W Polsce ten segment już jest ogromny - ocenił minister - bo obejmuje ponad 85 proc. ZOZ-ów sprywatyzowanych przez wiele lat. "W porównaniu do Szwecji, całej Skandynawii, Francji, Niemiec, liczba sprywatyzowanych ZOZ-ów jest u nas znacznie większa niż w tych krajach - mówił minister.

Przyznał, że w jego resorcie powstał projekt ustawy o ZOZ-ach, który dopuszcza możliwość przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego, jednak pod warunkiem, że po przekształceniu jedynym właścicielem pozostanie właściciel dotychczasowy, czyli samorząd.

- Nie dopuszczamy możliwości sprywatyzowania tej jednostki; mechanizm prawny funkcjonowania danego miejsca odpowiadający, dający możliwości spółce prawa handlowego, natomiast nie dający możliwości prywatyzacji - wyjaśnił sens tej regulacji minister.

Religa oświadczył, że nie wstydzi się słów wypowiedzianych w spocie wyborczym PiS i że nie wycofuje się z nich, bo - zdaniem ministra - wbrew zarzutom, "ten spot nie straszy pacjentów".

Obecny na konferencji wicepremier Przemysław Gosiewski dodał, że toczy się w Polsce publiczna debata na temat: czy szpitale mają być publiczne. "Postawiła to Platforma Obywatelska, w związku z tym jasne jest, że PiS jasno mówi, słowami ministra zdrowia, że jesteśmy przeciwni prywatyzacji, w wydaniu, które jest proponowane przez PO, i wyraźnie mówimy, iż szpitale powinny mieć charakter publiczny" - powiedział wicepremier.

Szef CBA Mariusz Kamiński ujawnił we wtorek nagranie operacyjne mające być dowodem na korupcję b. posłanki PO Beaty Sawickiej. Podczas rozmowy z podstawionym funkcjonariuszem CBA sugerowała ona, że potrzebuje 100 tys. zł na kampanię wyborczą. Rozmowa dotyczyła przetargu na działkę na Półwyspie Helskim. Sawicka mówiła też w podsłuchanej rozmowie z oficerem CBA: "jest nas troje, którzy tworzą prawo", "będziemy przekształcać szpitale w spółki prawa handlowego". Dodała także, że przy wejściu nowego prawa umożliwiającego taką prywatyzację, "ci będą mieli fart, którzy pierwsi będą wiedzieć". "Biznes na służbie zdrowia będzie robiony" - mówiła w tej rozmowie.

- Jeśli dzisiaj mówimy, jaki skutek może być takiej dzikiej prywatyzacji, to mówimy, że tym skutkiem może być m.in. utrata zdrowia i życia przez wielu mieszkańców - komentował Gosiewski.

Wicepremier i minister zdrowia zapoznali się w Kielcach z postępem prac, dotyczących uruchomienia w Świętokrzyskim Centrum Onkologii pozytynowego tomografu emisyjnego (PET) - nowej generacji techniki diagnostycznej, instalowanej w ŚCO w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także