"Wędkarze są już na pokładzie śmigłowca" - przekazał chwilę przed godziną 14 Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w serwisie X. Późniejsze informacje, przekazane przez rzecznika warmińsko-mazurskiej Państwowej Straży Granicznej mł. bryg. Grzegorza Różańskiego, wskazały, że udało się przetransportować ich na brzeg. "Nie mają obrażeń" - dodano. Kra z wędkarzami oderwała się. "Trudna akcja" Do sytuacji doszło w miejscowość Ujście, około 400 metrów od granicy polsko-rosyjskiej. Przecina ona Zalew Wiślany. Pierwsze informacje o wędkarzach w niebezpieczeństwie pojawiły się po godzinie 13. Wówczas Sebastian Kluska przekazał, że na lodzie uwięzione były cztery osoby. Akcja ratunkowa na Zalewie Wiślanym była trudna - twierdzą służby. Skierowano do niej strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie, specjalistyczną grupę wodno-nurkową oraz poduszkowiec Straży Granicznej ze Starej Pasłęki. Zobacz też: Zima w ostrym wydaniu. Dużo alertów pogodowych Z lądu ratownicy nie mogli dotrzeć do wędkarzy. Spiętrzony na Zalewie lód uniemożliwił zwodowanie łodzi. Na Zalew nie mógł wyjść także poduszkowiec straży granicznej. Ratownicy próbowali utorować drogę, jednak bez skutku. Do wędkarzy wysłano śmigłowiec Marynarki Wojennej, który podjął ich z kry i przetransportował na brzeg. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!