Rosja coraz mocniej egzekwuje dyscyplinę. Żołnierze wtrącani do "dziur w ziemi"
Rosyjscy dowódcy coraz mocniej egzekwują dyscyplinę w szeregach swoich żołnierzy. W raporcie czytamy m.in. o przewinieniach, jakie są karane, a także o sposobie na temperowanie nieposłusznych wojskowych. Pijaństwo, próby rozwiązywania kontraktów wojskowych czy inne przewinienia mają być karane wtrącaniem do przykrywanych kratami dziur w ziemi - informuje w najnowszej aktualizacji wywiadowczej brytyjski resort obrony.
W niedzielę rano brytyjski wywiad opublikował aktualizację dotyczącą sytuacji na Ukrainie.
Rosyjscy żołnierze wtrącani do dołów w ziemi za nieposłuszeństwo
Brytyjskie ministerstwo obrony przekazało w komunikacie, że rosyjscy dowódcy w ostatnich miesiącach zaczęli ostrzej karać żołnierzy, którzy dopuszczają się naruszenia dyscypliny. Wywiad mówi o karaniu ich poprzez wtrącanie do dziur w ziemi przykrywanych kratami.
Z komunikatu wynika, że żołnierze umieszczani są w specjalnie przygotowanych dziurach za próby rozwiązywania kontraktów wojskowych, pijaństwo i inne wykroczenia. Dla ukazania kontrastu zmian zachodzących w działaniach Rosjan podkreślono, że w przeszłości rosyjscy dowódcy podchodzili do kwestii dyscypliny dosyć łagodnie. Dochodziło wtedy m.in. do sytuacji, gdzie tym, którzy nie chcieli służyć w wojsku, pozwalano wrócić do domu.
"Od jesieni 2022 roku wielokrotnie zaczęto podejmować coraz bardziej drakońskie starania, by poprawić dyscyplinę w rosyjskich siłach zbrojnych. Szczególnie od momentu, kiedy szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow objął w styczniu 2023 roku dowodzenie nad operacją" - podsumowano w komunikacie.
Wojna w Ukrainie. Co dzieje się na froncie?
Niedziela 30 kwietnia jest 431. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Epicentrum działań wojennych pozostaje Bachmut, w którym toczą się najostrzejsze walki. W ostatnich dniach rosyjskie wojska przeprowadziły kolejne ataki na obiekty cywilne. Ukraińcy mieli odpowiedzieć atakiem na zbiorniki naftowe w Sewastopolu na okupowanym Krymie, a przedstawiciel ukraińskiego wywiadu nazwał wybuch "karą boską" za ostrzał Humania, w wyniku którego zginęło 23 cywilów.
Z kolei w rozmowie z nordyckimi mediami prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do sojuszników o kolejne dostawy broni, które pomogą w przejściu do kontrataku i powiedział, że "taniej jest wspierać Ukrainę niż zwiększać ryzyko wybuchu III wojny światowej".