Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Rosjanom nie chodzi tylko o kontrolę polskiego nieba"

Nowy system przeciwlotniczy, nad którym pracują Rosjanie, ma sprawić, że pod kontrolą Kremla będzie praktycznie całe niebo nad naszym krajem. Jakie konsekwencje odczuje Polska i jaka może być odpowiedź NATO - wyjaśnia w rozmowie z Interią Anna Maria Dyner, kierownik programu Europa Wschodnia w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.

Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne/ANDREY BORODULIN / AFP /AFP

Jak kilka dni temu donosiło radio RMF FM, koncern "Ałmaz-Antej" ujawnił, że nowa wersja mobilnego systemu rakietowego zwiększy zasięg rażenia o 200 kilometrów (do 600 kilometrów).

Co za tym idzie ulokowane na Białorusi i w obwodzie kaliningradzkim S-500 - które będą mogły zestrzeliwać nie tylko samoloty i śmigłowce, ale także rakiety przeciwnika - będą miały na celowniku całe niebo nad Polską.

Co to realnie oznacza dla naszego kraju i jakie kroki powinien powziąć Sojusz Północnoatlantycki? Wyjaśnia w rozmowie z Interią analityk Anna Maria Dyner, kierownik programu Europa Wschodnia w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.

- Tak naprawdę nie chodzi o kontrolę polskiego nieba, tylko o możliwość zablokowania pewnych działań. Dotyczy to nie tylko kwestii lądowego bazowania i systemów Iskander, ale na dobrą sprawę także kontroli nieba nad częścią Niemiec i właściwie całego basenu Morza Bałtyckiego - mówi naszemu dziennikarzowi Anna Dyner.

"Nie chodzi tylko o kontrolę nieba, ale o blokowanie pewnych działań". Anna Dyner z PISM o rosyjskim systemie przeciwlotniczym (INTERIA; rozmawiał Adam Drygalski)/TV Interia

Jak tłumaczy, do przenoszenia pocisków typu Kalibr zdolne są również okręty podwodne, które są na stanie rosyjskiej floty bałtyckiej.

Bo - oprócz systemu lotniczego - stale umacniany jest rosyjski system morski, który nie jest ograniczany traktatem INF (Układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego i pośredniego zasięgu bazowania lądowego, jeden z traktatów ograniczających zbrojenia, podpisany w 1987 roku przez ówczesnego prezydenta USA Ronalda Reagana i I sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa)

Co to realnie oznacza dla Polski? - Tylko tyle, a może aż tyle, że trzeba wzmacniać w umiejętny sposób system obrony powietrznej. Chodzi o umiejętność jednoczesnej ochrony polskiego nieba przed dwoma rodzajami rakiet: balistycznych i manewrujących - uważa Anna Dyner.


Jak zaznacza, w tej sytuacji NATO musi działać na dwóch poziomach: poszczególnych państw i całego Sojuszu.

A budowa tarczy rakietowej? Zdaniem naszej rozmówczyni, takie rozwiązanie nie zadziałałoby w tym przypadku ze względu na typ pocisków. Co więcej, elementy tarczy rakietowej mogłyby stać się automatycznymi celami dla potencjalnego przeciwnika.

- Już od 10 lat podejrzewa się, że systemy Iskander są zdolne do przenoszenia pocisków typu calibry, słynnej rakiety R-500, która ma rzekomo zasięg 2,5 tys. kilometrów, czyli narusza traktat INF, zakazujący użycia pocisków średniego i pośredniego zasięgu bazowania lądowego. Rosjanie już to robią i pewnie dalej będą to robić - kwituje Anna Dyner.


Justyna Tomaszewska

Adam Drygalski


Vershbow dla PAP: Bez stałych baz NATO w Polsce, ale ciągła, rotacyjna obecność (18.04.2016)/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także