Dyduch: to akt polityczny przeciw SLD
Jeśli komisja nie będzie wyjaśniała obiektywnie sprawy Orlenu, a będzie dążyła do walki politycznej, to my w tym uczestniczyć nie będziemy - mówi gość Faktów RMF Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD.
Marek Dyduch: Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani, ale rzeczowym i obiektywnym wyjaśnieniem. Nie chcemy, aby komisja była aktem politycznym przeciwko Sojuszowi.
Tomasz Skory: Dzisiaj komisja jest ciałem politycznym. Jeśli wycofacie z niej posłów, to nie będzie mogła wyjaśniać. Ani w obiektywny, ani w nieobiektywny sposób.
Marek Dyduch: My mówimy wyraźnie, jeśli komisja przekroczy w sposób istotny swoje kompetencje i będzie komisją nagonki na SLD, wtedy nie będziemy w tej farsie uczestniczyć. Natomiast jeśli zechce wyjaśniać sprawy dotyczące Orlenu - przypomnę, że jest kompetencja ściśle określona przez uchwalę sejmową i regulamin Sejmu - wówczas SLD będzie współuczestniczyć i będziemy wyjaśniać tę kwestię.
Tomasz Skory: No to co do ścisłego określania. Mamy doniesienia o działaniach mafii paliwowej przez części członków komisji łączonej z ludźmi SLD i to jest kwestia nadzoru właścicielskiego Skarbu Państwa. Mamy związane z bezpieczeństwem energetycznym kraju spotkanie najbogatszego Polaka z rosyjskim szpiegiem. Mamy spotkania tego samego Polaka z premierem, zażyłość z prezydentem - tak przynajmniej niektórzy mówią. To wszystko jest ściśle w kompetencji komisji, które określił Sejm.
Marek Dyduch: Ale mamy też wycofanie się Ciechu z dostaw do Orlenu za rządów prawicowych. I ta komisja nie chce tego wyjaśnić, mimo że wiele osób, które są w tej komisji i te, które zeznają przed komisją, są tym zainteresowane.
Tomasz Skory: Głupio mi posła pouczać, ale taki jest demokratyczny werdykt większości członków komisji.
Marek Dyduch: No to demokratyczny werdykt powinien być taki, że według regulaminu Sejmu w komisji powinno być 3 posłów SLD, a nie dwóch, i powinny być wyrównane szanse.
Tomasz Skory: To co trzeba teraz zmienić skład komisji?
Marek Dyduch: Nie skład komisji. Tylko Pan mówi o demokracji, to my w sposób demokratyczny chcemy wyjaśnić wszystkie szczegóły związane z postępowaniem w kontekście Orlenu. Natomiast jeśli mamy wyjaśniać tylko sprawy dotyczące lewicy, to na to zgody nie ma.
Tomasz Skory: Ale to, co Pan mówi, to jest takie demokratyczne odwracanie kota ogonem, bo tak naprawdę mówi Pan, że nie odpowiadają Wam decyzje, które podjęła większość.
Marek Dyduch: Nie. Czy my komentujemy te decyzje?
Tomasz Skory: Owszem. Tak. Przed chwilą Pan skomentował.
Marek Dyduch: My jesteśmy zainteresowani, żeby pan Kulczyk stanął przed komisją i wyjaśnił wszystkie sprawy, ale jesteśmy tez zainteresowani, dlaczego Ciech został odsunięty od dostaw dla Orlenu.
Tomasz Skory: SLD mówi o komisji myśliwych, rozważa wycofanie z niej swoich członków. Być może czeka nas paraliż wyjaśniania sprawy. Jak to chcecie wyjaśnić wyborcom, jeśli do paraliżu dojdzie?
Marek Dyduch: Komisja może dalej funkcjonować, tylko, tak jak mówię, jeśli ta komisja ma służyć do obalenia jeden formacji w Polsce, albo ma służyć do frontalnego ataku na prezydenta albo marszałka Sejmu - jakoś dziwnym trafem wszyscy są związani z przyszłoroczną prezydenturą, na to nie ma zgody. Taki instrument nie jest nikomu potrzebny.
Tomasz Skory: Panie pośle, może się Panu tylko wymknęło i teraz Pan zaprzeczy, czy rzeczywiście: komisja może działać, jeśli członkowie SLD wystąpią?
Marek Dyduch: Tak.
Tomasz Skory: Takie jest stanowisko SLD?
Marek Dyduch:Nie o to chodzi. Wszystkie przesłanki prawne mogą stanowić, że ta komisja może funkcjonować, więc tutaj z komisją nic się nie dzieje. Natomiast jeśli komisja nie będzie wyjaśniała obiektywnie sprawy, a będzie dążyła do walki politycznej, to my w tym uczestniczyć nie będziemy.
Tomasz Skory:Ale polegniecie w tej walce. Dzięki komisji właśnie.
Marek Dyduch:Nie jeden nam życzył i mówił, że lewica w kraju padnie. Jakoś się nie udało.
Tomasz Skory:Ale jest na najlepszej drodze, powiedzmy to sobie szczerze. Jest Pan sekretarzem generalnym i wie Pan to najlepiej.
Marek Dyduch: Nie jest na najlepszej drodze, bo lewica zawsze się będzie bronić. Wyjdzie kiedyś obronna ręką. Niebezpieczne jest natomiast dla państwa - bo igranie sobie i wykorzystywanie instrumentów państwa do walki politycznej. Dzisiaj jest to komisja, jutro to może być prokuratura. Popatrzmy co się dzieje w Polsce. Mówimy o jakimś specjalnym prokuratorze, mówimy o IV Rzeczpospolitej, gdzie oczywiście pod prawicę wymieni się administrację, służby specjalne, prokuraturę. To jest niebezpieczne. Jeśli to ma być instrument walki w państwie demokratycznym, to nie jest to państwo demokratyczne.
Tomasz Skory:Może to nie jest walka polityczna, może to jest czyszczenie państwa, które jest przeżarte kapitalizmem politycznym, przeżartym wykorzystywaniem służb specjalnych pod pretekstem usuwania przeciwników?
Marek Dyduch:To niech Pan przeczyta prasę sprzed kilku lat. Zobaczy Pan, jak była prywatyzowana Telekomunikacja Polska. Jak w gabinecie pana Buzka przewijał się i Krzaklewski i wszystkie siły, które konsultowały tę sprawę. Proszę przeczytać sobie tamtą prasę i zobaczyć, jak te mechanizmy zmieniają ci sami, którzy w tamtym czasie rządzili.
Tomasz Skory: Ich już wymieniono.
Marek Dyduch: Nie wymieniono. Część z nich jest w parlamencie; mieni się PIS-em, Platformą.