Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Artur Drzewicki: I tak dojdzie do normalizacji stosunków UE i NATO z Rosją

Poniesienie jak najmniejszych strat w ogólnym bilansie relacji z Rosją to, zdaniem politologa dr Artura Drzewickiego z Uniwersytetu Wrocławskiego, priorytet polskiej dyplomacji w relacjach z Moskwą. Prędzej czy później Rosja dojdzie bowiem do porozumienia z Unią Europejską i NATO.

Angela Merkel i Władimir Putin prędzej czy później znajdą wspólny język
Angela Merkel i Władimir Putin prędzej czy później znajdą wspólny język/Getty Images

Dariusz Jaroń, Interia: Jaką postawę w obecnej - bardzo trudnej - sytuacji politycznej powinni przyjąć polscy dyplomaci w relacjach z Rosją?


Dr Artur Drzewicki: Przewrotnie można powiedzieć, iż priorytetowym zadaniem polskiej dyplomacji  w kontekście relacji polsko-rosyjskich jest poniesienie jak najmniejszych strat w ogólnym bilansie relacji z Rosją, szczególnie w wymiarze ekonomicznym aby za jakiś czas było jak najmniej do nadrabiania, zwłaszcza w porównaniu do ogólnego stanu relacji między Unią Europejską i Rosją.


Te relacje obecnie nie są najlepsze...


- Jestem jednak przekonany, że prędzej czy później i tak dojdzie do normalizacji stosunków na linii UE-Rosja, czy też nawet NATO-Rosja. W  tym ostatnim przypadku o ile nie w sposób samoistny, to pod wpływem USA, dążących do uzyskania poparcia Rosji dla swoich działań na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Świadczy o tym najlepiej przykład Gruzji po wojnie w 2008 roku, a wydarzenia związane z sytuacją na Bliskim Wschodzie, w szczególności wokół tzw. Państwa Islamskiego, prawdopodobnie proces ten jeszcze przyspieszą.


A co z sankcjami gospodarczymi nałożonymi na Rosję?


- Warto zwrócić uwagę na fakt, iż obecnie - mimo wciąż utrzymującego się napięcia w relacjach między UE i Rosją - poniekąd częściej mówi się o ograniczeniu, czy też zniesieniu części sankcji niż o zwiększeniu ich zakresu. Nie należy zapominać, iż nawet sama Ukraina, która w wyniku agresji - pośredniej czy też bezpośredniej - utraciła Krym i kontrolę nad Donieckiem i Ługańskiem, utrzymuje dość ścisłe polityczne, a przede wszystkim gospodarcze kontakty z Rosją, dalece wykraczające poza "ograniczone" i "wymuszone" relacje dwóch zantagonizowanych państw.


Często słyszymy w Polsce dość jednostronną, uderzającą w Moskwę narrację. Nie stracimy na tym?


-  Zapewne i tak nie uda się nam uniknąć sytuacji, w której Rosja będzie starała się sprowadzić Polskę do roli głównego "rusofoba" wśród państw europejskich, ale warto pamiętać, iż radykalizacja polityki rosyjskiej i agresja wobec Ukrainy doprowadziła do istotnego zjawiska: spadku podatności poszczególnych rządów i społeczeństwa europejskich na rosyjską argumentację i retorykę. A tym samym poniekąd ograniczyła także podatność Polski na działania restrykcyjne ze strony Moskwy.


- Warto przy tym dodać, iż to nie Polska ostatecznie zdecyduje w jaki sposób i na jakich warunkach zakończy się konflikt rosyjsko-ukraiński. W konsekwencji tym bardziej trudno zakładać i oczekiwać, iż nasza radykalna postawa wobec Rosji zaowocuje odpowiednimi profitami - politycznymi czy gospodarczymi - dla Ukrainy, czy też przełoży się na wzmocnienie naszej własnej pozycji międzynarodowej.

Władimir Putin i Barack Obama rozmawiają podczas trwającego w Pekinie szczytu APEC
Władimir Putin i Barack Obama rozmawiają podczas trwającego w Pekinie szczytu APEC/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także