15 Minut Projekt
Duet 15 Minut Projekt powstał w 2001 roku. Całe przedsięwzięcie nastawione było na granie trwających około kwadransa setów w klubach i stąd też nazwa zespołu.
Jego mało komercyjna muzyka na tyle spodobała się Kayah, z którą na co dzień gra Młynarski, że postanowiła wydać płytę 15 Minut Projektu w swej własnej wytwórni Kayax.
Z muzykami 15 Minut Projektu rozmawiał Paweł Amarowicz.
Skąd wzięła się nazwa 15 Minut Projekt?
Wymyśliliśmy sobie, że będziemy grali 15-minutowe sety w klubach. Skondensowany miks muzyczny, który będziemy chcieli prezentować w danym klubie. Aby nie zajmować kolegom dużo czasu, mieliśmy grać 15 minut. Stąd nazwa. Taki przysłowiowy kwadransik. Z tego nagraliśmy godzinną płytę. Nazwa została, bo jest chwytliwa. Nam się tak przynajmniej wydaje.
Jak trafiliście pod skrzydła Kayah?
Gram z Kayah w jej zespole już prawie od 4 lat. I po prostu zaprosiliśmy Kayah na jeden z naszych koncertów. Pojawiła się tam i powiedziała, że warto by to nagrać i że ewentualnie wyda nam płytę. No i tak powstał Kayax i nasza płyta - pierwsza, jaka tam została wydana.
Jak wygląda wasz dotychczasowy dorobek artystyczny?
Wydaliśmy debiutancką płytę, która nosi nazwę "15 Minut Projekt", ponadto nasze utwory ukazały się na paru składankach, m.in. na kompilacji wydawcy Budda Bar, Music Flavour, a także płytach Kuby Wojewódzkiego, Marka Niedźwieckiego oraz na płycie Noviki.
Pracujecie obecnie nad czymś nowym?
Planujemy nagrać następną płytę, która ukaże się jesienią 2005 roku i będzie o tyle inna, że zostanie nagrana na żywo. Będzie to płyta koncertowa.
Jak znaleźliście się w programie "TOPtrendy"?
Tak dokładnie to nie wiemy, jak trafiliśmy na "TOPtrendy". Jesteśmy z ramienia naszej wytwórni, Kayaxu. Firmuje nas Smolik, który jest "naszym" ekspertem.
Jesteście zadowoleni, że to właśnie Andrzej Smolik was poleca?
Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, bo szanujemy Smolika, szanujemy to, co robi, jest fajny i szczery w tym, co robi. Może nie robi takiej muzyki, z którą my się do końca identyfikujemy, natomiast robi to solidnie, sumiennie, jest fajnym kolegą i artystą.
Fajnie też, że muzyk się tym zainteresował, a nie dziennikarz. Andrzej Smolik jest muzykiem, producentem, aranżerem. Nasza muzyka nie należy do najprostszych i cieszymy się z tego, że on zna się na tym i może z tego coś wyciągnąć, powiedzieć coś ciekawego.