Podczas dzisiejszej wieczornej konferencji prasowej szefowa rządu Ewa Kopacz poinformowała o licznych dymisjach, jakie złożyli jej współpracownicy. Powiedziała też, że z funkcji Marszałka Sejmu zrezygnuje <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-radoslaw-sikorski,gsbi,2616" title="Radosław Sikorski" target="_blank">Radosław Sikorski</a>.- Pani premier nie powiedziała przecież, że dymisjonuje Bartosza Arłukowicza, bo nie wyszedł mu pakiet onkologiczny, albo ministra Biernata, bo polska reprezentacja w piłkę nożną mogłaby grać lepiej - zwraca uwagę ekspert i podkreśla, że to wszystko wskazuje na fakt, że rezygnacje są powiązane z aferą podsłuchową. Premier rządu czy Platformy?Politolog wrócił także uwagę na akcentowanie roli Platformy Obywatelskiej zarówno przez Ewę Kopacz jak i Radosława Sikorskiego. - Mam wrażenie, że politycy PO wciąż nie rozumieją, o co tak naprawdę chodzi w tym, czym się zajmują albo czym zajmować się powinni. Przede wszystkim chodzi o dbanie o interes państwa, a nie o interes takiej czy innej partii politycznej - podkreślił dr Drzonek. Ekspert zaznaczył, że premier przepraszała za błędy Platformy Obywatelskiej i w imieniu Platformy Obywatelskiej, pomimo że występowała jako premier polskiego rządu. - Marszałek Sikorski przeszedł samego siebie, bo powiedział, że będzie dbał o interes Platformy Obywatelskiej, a nie Polski. Przecież jest Marszałkiem Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Miałem nadzieję, że ta dymisja jest związana z tym, że na sercu Radosława Sikorskiego leży dobro państwa a nie partii - powiedział politolog. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/tylko-u-nas/news-sikorski-podjalem-te-decyzje-z-troski-o-dobro-platformy,nId,1833199" target="_blank">Sikorski: Podjąłem tę decyzję z troski o dobro Platformy</a>Skoro dymisje są związane z afera taśmową, dlaczego mają miejsce dopiero teraz? Jak stwierdził dr Drzonek, może to mieć związek z pewną kalkulacją PO: wcześniejsze "czystki" mogłyby negatywnie wpłynąć na kampanię wyborczą prezydenta Komorowskiego. W obliczu "przegranych zawodów" kandydata popieranego przez Platformę, teraz obserwujemy "próbę ratunku". Jednocześnie ekspert zaznaczył, że w "zdrowo funkcjonującym państwie" takie dymisje miałyby miejsce już w zeszłym roku, po publikacji części nagrań. - Jeśli mimo wszystko rezygnacje mają służyć temu, żeby państwo funkcjonowało w praktyce, a nie tylko w teorii, to są to dobre decyzje - podsumował. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/tylko-u-nas/news-dymisje-w-rzadzie-ewy-kopacz,nId,1833184" target="_blank">Lawina dymisji z rządzie Ewy Kopacz. Odejdzie też Sikorski</a>