Wyrzucą studentów - zadymiarzy
Jeśli okaże się, że w juwenaliowych burdach brali udział studenci, mogą nawet zostać wyrzuceni z uczelni - zapowiedział senat Politechniki Świętokrzyskiej.
Nadzwyczajne posiedzenie senatu zwołano po piątkowych burdach w miasteczku studenckim przy al. Tysiąclecia Państwa Polskiego w Kielcach. Już po północy pijani uczestnicy juwenaliów rozpalili ognisko, a potem zaatakowali strażaków, których wezwano do gaszenia ognia - pisze "Gazeta Wyborcza".
Senat politechniki przeprosił wczoraj strażaków, władze miasta oraz kielczan. Zobowiązał się, że wobec uczestników zajść wyciągnie konsekwencje z relegowaniem z uczelni włącznie. - Czekamy na materiały z policji i prokuratury - powiedział prof. Wiesław Trąmpczyński, rektor politechniki. Jeśli okaże się, że w awanturach brali udział studenci, sprawa zostanie przekazana komisji dyscyplinarnej. - Zajmiemy się tym, gdy rzecznik dyscyplinarny rektora skieruje do nas wniosek - zapowiada prof. Mikołaj Sikorski, przewodniczący komisji dyscyplinarnej senatu. - Winni muszą ponieść konsekwencje swoich czynów. Na razie trzeba poczekać na ustalenia odpowiednich służb - dodaje. Piątkową zadymę potępiła też Uczelniana Rada Samorządu Studenckiego PŚ oraz studenci wchodzący w skład uczelnianego senatu - dodaje "Gazeta Wyborcza".
Władze politechniki zbulwersowało nie tylko zachowanie młodych ludzi, ale także napisy, jakie pojawiły się na koszulkach i transparentach przygotowanych przez studentów. Były np. koszulki z nadrukiem logo politechniki i napisem "Sex, wóda i Polibuda". Dlatego wczoraj ustalono także, gdzie może być umieszczane logo uczelni. - Ustaliliśmy dane czterech osób odpowiedzialnych za wykonanie tych koszulek - mówi rektor Trąmpczyński. - Przyznały, że ich postępowania było głupie - dodał. Rektor zapewnił, że ich sprawa zostanie przekazana komisji dyscyplinarnej studentów.
Senat uczelni nie zastanawiał się jednak, co robić, by takie wydarzenia już się nie powtórzyły. - Na ten temat będziemy dyskutować na kolejnym posiedzeniu, gdy będziemy już mieli ustalenia policji i prokuratury - zapowiedział prof. Trąmpczyński. - Na pewno tego typu imprezy masowe trzeba będzie organizować na obiektach, na których jest większa możliwość kontrolowania uczestników - dodał.
Rektor poinformował, że los następnych edycji juwenaliów nie jest zagrożony. - Juwenalia na pewno będą - poinformował Wiesław Trąmpczyński. - Po prostu władze uczelni będą teraz bardzo ostrożnie wydawać pozwolenia na organizację takich imprez - podsumował.