Kryzys w Bodzentynie. Premier zawiesił władze miasta i gminy
Nie burmistrz i rada gminy, lecz zarząd komisaryczny zacznie sprawować władzę w świętokrzyskim Bodzentynie. Zdecydował o tym - na wniosek wojewody - premier Donald Tusk. Taka kryzysowa sytuacja to efekt konfliktu między włodarzem a radnymi, który spowodował, że gmina nie wdrożyła finansowego planu naprawczego. Burmistrz Dominik Dudek obwinia o to radnych opozycji. - Ich bojkot sparaliżował pracę gminy - wskazał.
Głównymi powodami decyzji premiera były trudności finansowe gminy, brak porozumienia między burmistrzem a radą oraz niezrealizowanie planu naprawczego, który miał poprawić sytuację budżetową Bodzentyna. Regionalna Izba Obrachunkowa we wrześniu zobowiązała władze miasta i gminy do opracowania oraz wdrożenia takiego planu, jednak nie został on uchwalony.
Deficyt w tegorocznym budżecie gminy wynosi 23 mln złotych. - Konsekwencją zawieszenia organów Miasta i Gminy Bodzentyn stało się ustanowienie zarządu komisarycznego. Rozpoczęła się procedura powołania tego organu, który przejmie obowiązki zawieszonych burmistrza i rady - poinformowała w piątek rzeczniczka wojewody świętokrzyskiego Angelina Kosiek.
Bodzentyn. Władze miasta zawieszone. Poważny kryzys w gminie
Zdaniem burmistrza Dominika Dudka problemy gminy wynikają z tego, iż poprzednie władze Bodzentyna w budżecie wpisały "wirtualne, nierealistyczne kwoty po stronie dochodów". Wśród nich miały być "dotacje zewnętrzne, które zostały już wcześniej wykorzystane".
Plan naprawczy przygotowany przez nowe władze zakładał m.in. likwidację Szkoły Podstawowej w Woli Szczygiełkowej, redukcję dziewięciu etatów w urzędzie oraz wprowadzenie opłaty klimatycznej. Program miał umożliwić uzyskanie pożyczki z Ministerstwa Finansów na pokrycie deficytu, jednak na wdrożenie planu nie godzili się radni opozycji z klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn. Kilkukrotnie bojkotowali oni sesje, przez co posiedzenia w ogóle nie mogły się rozpocząć.
Bodzentyn z zarządem komisarycznym. "Bojkot sparaliżował pracę gminy"
Reprezentantka opozycji i przewodnicząca rady Agnieszka Barcikowska tłumaczyła, że projekt planu nie został z nimi skonsultowany i zamrażał inwestycje w gminie. Z kolei burmistrz odpowiadał, że opozycyjni radni nie chcieli uczestniczyć w pracach nad planem i "ich bojkot sparaliżował pracę gminy".
Wojewoda świętokrzyski próbował załagodzić konflikt, wysyłając do radnych pisma wzywające do realizacji obowiązków. Brak porozumienia i paraliż decyzyjny doprowadziły jednak do wniosku o zawieszenie organów samorządu.
W wyniku kwietniowych wyborów samorządowych stanowisko burmistrza gminy objął Dominik Dudek, zastępując Dariusza Skibę, który pełnił tę funkcję przez dziewięć lat. Rada gminy Bodzentyn powinna liczyć 15 radnych, w ostatnich tygodniach jej skład został uszczuplony - z mandatów zrezygnowało czworo radnych.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
