Tragedia w Kielcach. W pożarze zginęła 69-latka
Kobieta zginęła w wyniku pożaru, który wybuchł w poniedziałek na jednym z osiedli w Kielcach. Nieoficjalnie wiadomo, że w jej mieszkaniu zapaliło się łóżko, lecz dokładne przyczyny wyjaśnią specjaliści. - Trwają działania pod nadzorem prokuratora - usłyszała Interia.
Pożar wybuchł w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Ogień dostrzeżono około godziny 16:00 na drugim piętrze.
- Z lokalu, w ramach prowadzonej akcji, została wyprowadzona nieprzytomna kobieta. Jej życia nie udało się jednak uratować. Lekarz na miejscu stwierdził zgon - przekazała Interii asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas z kieleckiej policji.
Kielce. Pożar w mieszkaniu. Możliwe, że zaczął się od łóżka
Jak uściśliła mundurowa, zmarła miała 69 lat i mieszkała w miejscu, gdzie ją odnaleziono. - Na miejscu nie prowadzono ewakuacji. Trwają działania pod nadzorem prokuratora - dodała.
Kieleckie Radio Em podało, iż w lokalu zapaliło się łóżko. Świętokrzyska straż pożarna nie potwierdza, ani nie zaprzecza tym informacjom. - Pożar został opanowany, trwa dogaszanie - stwierdził st. kpt. Marcin Bajur.
Dokładne przyczyny tragicznego zdarzenia wyjaśnią śledczy i biegły z zakresu pożarnictwa.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!