Jak przekazała aspirant Joanna Szczepaniak, rzeczniczka staszowskiej policji, w piątek 29 kwietnia na ryby nad Wisłę, w okolice Turska Małego w gminie Połaniec przyjechali 24-, 37- i 41-latek z Radomia. - W sobotni ranek okazało się, że najstarszy z nich zniknął. Z uwagi na fakt, że już mu się to kiedyś zdarzyło, znajomi dopiero około 13 nabrali podejrzeń, że mogło stać się coś złego i zaalarmowali policjantów. Ci poprosili o pomoc strażaków - powiedziała funkcjonariuszka. Przeszukiwane były brzegi rzeki i jej koryto. Przez cały weekend mężczyzny nie udało się odnaleźć. - W poniedziałek, około 300 metrów od miejsca, w którym rozłożone były wędki, strażacy ochotnicy wyłowili w Wisły ciało zaginionego mężczyzny - dodała asp. Szczepaniak. Na miejscu działania prowadzi policja pod nadzorem prokuratora. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do sekcji.