Kobiety zaginęły 10 lutego, ich ciała znaleziono po 11 dniach w kompleksie leśnym niedaleko Romanowa. Ich znajomy Krzysztof R. został aresztowany jeszcze przed odnalezieniem zwłok. Nie przyznał się do popełnienia tej zbrodni. Zabójstwo w Częstochowie. Prokuratura podała wyniki - Według wyników badań toksykologicznych, w organizmach kobiet nie stwierdzono alkoholu ani innych substancji toksycznych - powiedział w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. Jak dodał, prokuratura nadal czeka na wynik badań histopatologicznych, które następnie zostaną przekazane do oceny biegłym. Z przeprowadzonej przed kilkoma tygodniami sekcji zwłok wynika, że młodsza z ofiar została prawdopodobnie uduszona; biegli nie byli w stanie wskazać przyczyny śmierci starszej z ofiar, ma ona zostać ustalona w trakcie dodatkowych badań. Morderstwo w Częstochowie. Krzysztof R. zatrzymany 10 lutego Aleksandra i Oliwia opuściły mieszkanie w Częstochowie przy ul. Bienia i nie nawiązały kontaktu z bliskimi. 16 lutego częstochowska prokuratura przekazała, że zatrzymany w tej sprawie został 52-letni Krzysztof R. Mężczyzna został aresztowany pod zarzutem podwójnego zabójstwa, mimo że jeszcze wówczas miejsce ukrycia zwłok nie było znane. Prokuratura na razie nie informuje jakie dowody obciążają podejrzanego. Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania 45-latki i jej córki zakończyły się 21 lutego odnalezieniem ich zakopanych ciał w lesie obok drogi krajowej nr 91, w pobliżu Romanowa. Badania DNA potwierdziły, że to ciała Aleksandry i Oliwii - były one konieczne, bo bliscy ofiar nie byli w stanie uczestniczyć w identyfikacji. Jak poinformował w poniedziałek prok. Ozimek, od czasu odnalezienia zwłok podejrzany nie był ponownie przesłuchiwany. Jak wcześniej podawała prokuratura, 52-letni Krzysztof R. dotychczas nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Śledczy nie informują na razie o możliwym motywie zbrodni. Prokuratura potwierdza jednak, że podejrzany i ofiary byli znajomymi. Aleksandra W. i Krzysztof R. mieli położone w pobliżu siebie ogródki działkowe, Krzysztof R. miał też remontować kobiecie mieszkanie. Podczas tych prac miał bez wiedzy i zgody kobiet zamontować kamerkę w pokoju Oliwii. Prokuratura potwierdziła, że jeden z zarzutów przedstawionych R. związany jest z nieuprawnionym zainstalowaniem kamery w mieszkaniu pokrzywdzonych. Także do tego przestępstwa się nie przyznał i odmówił złożenia wyjaśnień.