W środę w Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach odbyła się sekcje zwłok w celu określenia przyczyny śmierci kobiet. Jak wynika z informacji z prokuratury, podejrzany o dokonanie zabójstw Krzysztof R. jeszcze nie został przesłuchany po odnalezieniu ciał. Ze względu na stan ciała starszej z kobiet, przeprowadzający sekcję mają problemy z jednoznacznym ustaleniem przyczyny śmierci - dowiedział się reporter Polsat News. - Identyfikacja przez członków rodziny się nie odbędzie. Osoby te nadal nie są w takim stanie psychicznym, żeby móc uczestniczyć w takich czynnościach, więc przeprowadzimy badania specjalistyczne DNA - powiedział we wtorek Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Także dzień wcześniej bliscy Aleksandry i Oliwii nie byli w stanie podjąć próby zidentyfikowania zwłok. Krzysztof R. nie przyznaje się do winy 52-letni Krzysztof R. dotychczas nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Śledczy nie informują na razie o stanie odnalezionych zwłok, ani o możliwym motywie zbrodni. Prokuratura potwierdza jednak, że podejrzany i ofiary się znały. Aleksandra W. i Krzysztof R. mieli położone w pobliżu siebie ogródki działkowe, Krzysztof R. miał też remontować kobiecie mieszkanie. Podczas tych prac miał bez wiedzy i zgody kobiet zamontować kamerkę w pokoju Oliwii. Prokuratura potwierdziła, że jeden z zarzutów przedstawionych R. związany jest z nieuprawnionym zainstalowaniem kamery w mieszkaniu pokrzywdzonych. Także do tego przestępstwa się nie przyznał i odmówił złożenia wyjaśnień. Prokuratura nie informuje na obecnym etapie postępowania, czy nagrania z kamerki były przez R. udostępniane innym osobom. W czwartek 10 lutego Aleksandra i Oliwia, wraz z psem rasy shih tzu, w nieznanych okolicznościach opuściły mieszkanie w Częstochowie przy ul. Bienia i nie nawiązały kontaktu z bliskimi. W minioną środę R. usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa, został aresztowany. Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania 45-latki i jej córki zakończyły się w poniedziałek odnalezieniem zwłok dwóch kobiet i truchła psa w lesie obok drogi krajowej nr 91, w pobliżu Romanowa.