Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Prywatne zdrowie zdrowsze?

Nie możemy wciąż być traktowani po macoszemu i działać na marginesie systemu opieki zdrowotnej - stwierdzili uczestnicy I Ogólnopolskiej Konferencji Niepublicznych Szpitali Samorządowych, którzy spotkali się w Częstochowie.

- Wszystkie placówki powinny być traktowane tak samo - obiecał im prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Sośnierz. Konferencję zorganizowało stowarzyszenie zrzeszające 21 z 47 działających w Polsce szpitali niepublicznych - relacjonuje "Dziennik Zachodni".

Stowarzyszenie ma swoją siedzibę w Kluczborku, gdzie w 2000 roku władze powiatu oddały zadłużony szpital w ręce spółki prawa handlowego. Dziś szpital nie ma długów i radzi sobie dobrze, ale pacjenci niezadowoleni z likwidacji publicznej placówki zaskarżyli uchwałę powiatu do sądu. Dopiero w listopadzie ubiegłego roku NSA w Warszawie stwierdził ostatecznie, że szpitale mogą być prowadzone przez tego rodzaju spółki.

- Na ten wyrok czekało wielu innych powiatów w Polsce - powiedział kluczborski starosta Piotr Pośpiech. Kluczborskie starostwo reprezentował przed NSA prof. Michał Kulesza, współtwórca reformy samorządowej i wielki zwolennik prywatyzacji szpitali.

- Reforma służby zdrowia utknęła w martwym punkcie. Pieniądze miały iść za pacjentem, tymczasem mamy dziś powtórkę z systemu budżetowego ze wszystkimi jego wadami. Największa to reglamentowanie usług medycznych według niejasnych reguł - mówił w Częstochowie Kulesza.

Przedstawiciele sprywatyzowanych szpitali narzekali, że NFZ traktuje je gorzej niż placówki publiczne, które nie tylko dostają lepsze kontrakty, ale też są co jakiś czas oddłużane przez państwo. Wyjątkiem jest oddział NFZ w Opolu, który ze wszystkimi szpitalami rozmawia tak samo - podkreśla "Dziennik Zachodni".

- Dla nas liczy się zadowolenie pacjenta, a nie forma własności placówki. Mamy w regionie szpitale publiczne, konsorcja szpitali, placówki prowadzone przez spółki a nawet wydzierżawione prywatnym firmom. Dla wszystkich jest miejsce - przekonywał dyrektor opolskiego Funduszu Kazimierz Łukawiecki. Prezes Sośnierz przyznał, że sprywatyzowane szpitale radzą sobie dobrze, ale to nie znaczy, że publiczne nie mają przed sobą przyszłości.

- Wszystko zależy od tego, czy kieruje nimi dobry menedżer. Niestety, dziś bohaterem polskiej służby zdrowia jest dyrektor zadłużonego szpitala, który boi się komornika. I to trzeba zmienić - powiedział Sośnierz.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także