Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kandydaci do śląskiego sejmiku: Potrzebna decentralizacja

Samorząd regionalny potrzebuje większych kompetencji - stwierdzili podczas zorganizowanej na Uniwersytecie Śląskim debaty samorządowej kandydaci startujący z pierwszych miejsc na listach wyborczych do Sejmiku Województwa Śląskiego.

W debacie pod hasłem "W samo południe" na Wydziale Nauk Społecznych tej śląskiej uczelni uczestniczyli: związana z Solidarnością popierana przez PiS b. prezydencka minister Bożena Borys-Szopa, wicewojewoda śląski Adam Matusiewicz (PO), przewodniczący śląskich struktur SLD Zbyszek Zaborowski, wicemarszałek woj. śląskiego Adam Stach z PSL oraz lider Ruchu Autonomii Śląska (RAŚ) Jerzy Gorzelik.

Kandydaci co do zasady byli zgodni, że regionalny samorząd potrzebuje większych niż dotąd kompetencji - niektórzy z nich apelowali o to do tego stopnia, że lider RAŚ żartował o przygotowywaniu legitymacji członkowskich dla wszystkich dyskutantów. Jak mówił, jeszcze dziesięć lat temu trudno by było od polityków różnych opcji usłyszeć "tyle ciepłych słów o decentralizacji i dojrzałej autonomii regionów".

Gorzelik, uznany przez obserwatorów - naukowców UŚ - za najbardziej merytorycznego uczestnika debaty, zaproponował lobbowanie na rzecz autonomii polskich regionów. Na Śląsku miałoby je zwieńczyć przyjęcie przez Sejm w 2020 r. Statutu Organicznego Woj. Śląskiego (w innych niż dziś granicach), swoistej regionalnej konstytucji zakładającej m.in. stanowienie w regionie prawa w dziedzinach wyłączonych spod państwa oraz autonomię fiskalną.

Inne podejście prezentowała Borys-Szopa, mówiąca m.in., że sejmik i region potrzebują wspólnych działań ponad podziałami, a ona sama jest "za zwiększaniem autonomii terytorialnej". Wskazywała jednocześnie, że PiS opowiada się za zrównoważonym rozwojem całych regionów, choć np. optuje za przywróceniem Śląskiej Kasy Chorych.

Matusiewicz przekonywał, że sejmik powinien włączać się w działania nie należące do jego kompetencji, np. wspierając dążenia do uchwalenia ustawy metropolitalnej. Potrzebne jest zwiększenie uprawnień sejmiku - kosztem centrali, by potem część z nich przenieść na przyszłe metropolie. Sejmiki powinny też walczyć o dające realną władzę przepływy pieniężne, by wspierać nimi działania minimalizujące mankamenty regionu.

Zaborowski mówił, że potrzebne dokończenie reformy samorządowej to zadanie parlamentu. Przypominał, że część kompetencji wojewody i samorządu nadal się pokrywa. Opowiedział się za autonomicznym źródłem dochodów regionu - również podatkowym, a w ramach ewentualnej metropolii sprzeciwił się odebraniu autonomii miastom. Jego zdaniem, by projekt ustawy metropolitalnej mógł mieć szanse powodzenia, musi być ponadpartyjny.

Stach akcentował z kolei, że aby zmieniać region, trzeba za niego brać pełną odpowiedzialność. Odnosząc się do kwestii kompetencji regionów mówił, że - tak jak Wincenty Witos, gdy został premierem, wziął na wicepremiera wybitnego śląskiego polityka Wojciecha Korfantego, tak on, gdyby miał sposobność zostania marszałkiem, na wicemarszałka wybrałby Gorzelika.

Socjolog polityki dr Marcin Gacek uznał większość wypowiedzi kandydatów za "wyborczą kiełbasę". - Jestem trochę zawiedziony ogólnikowością czterech partii - zaznaczył, deklarując jednocześnie sceptycyzm wobec strategii RAŚ, nie uwzględniającej - jego zdaniem - wystarczająco środowiska społecznego. - Możemy mówić: samorządy, samorządność, ale jeżeli nie będzie małych konkretnych kroków ku temu, niewiele z tego będzie - skonkludował.

W ocenie politologa prof. Sylwestra Wróbla, elity woj. śląskiego nie mają spójnego obrazu i wizji rozwoju tego regionu, co wynika m.in. z jego niejednorodności. Jego zdaniem, być może potrzeba osobnych koncepcji dla poszczególnych subregionów. Brak jednoznacznego wspólnego mianownika między koncepcją RAŚ, a pozostałymi ofertami, wynika natomiast z faktu, że ruchy regionalne z natury koncentrują się na rozwoju i społeczności lokalnych, natomiast partie, zwłaszcza rządzące, muszą brać pod uwagę skalę ogólnopolską.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także