Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Jan Paweł II - "lubił wtorki i ciasteczka"

Nie lubił nowych butów, przepadał za prezentami na mikołajki i nigdy nie zapraszał prezydenta Kwaśniewskiego do papamobile - takie szczegóły z życia Jana Pawła II można poznać ze wspomnień abp. Mokrzyckiego, drugiego sekretarza papieża. Książka "Najbardziej lubił wtorki" właśnie trafiła do księgarń.

Tytuł wziął się stąd, że Jan Paweł II najbardziej lubił wtorki, bo wtedy miał dzień wolny od obowiązków. "Te wolne wtorki Ojciec Święty lubił najbardziej. Wyjeżdżaliśmy rano po śniadaniu w Dolomity lub do Toskanii. Miejsce zawsze wybierali żandarmi z Watykanu, a ich żony przygotowywały obiad. Jedliśmy pod gołym niebem, na plastikowych talerzach. Czasami wieczorem żandarmi rozpalali ognisko. Wspominaliśmy, śpiewaliśmy. Piękne to były chwile. I bardzo Ojca Świętego cieszyły" - pisze abp Mokrzycki.

Mieczysław Mokrzycki został drugim sekretarzem Jana Pawła II w Środę Popielcową 1996 roku. Pracował razem ze Stanisławem Dziwiszem. Mokrzycki rozpoczął pracę w Watykanie, kiedy Jan Paweł II był coraz starszy i coraz bardziej schorowany. Potrzebował już nie tylko kogoś, kto zorganizuje pracę kancelarii, ale też kogoś, kto pomoże się umyć i przebrać, będzie towarzyszem chwil słabości. Na tym właśnie polegała praca Miecia - bo tak Mokrzyckiego nazywał Papież.

- Mokrzycki zapamiętał z życia Jana Pawła II wiele drobnych szczegółów, niekiedy bardzo wzruszających, które pokazują papieża jako człowieka - mówiła na promocji książki Brygida Grysiak, dziennikarka, współautorka książki. Na przykład Mokrzycki zapamiętał, że Jan Paweł II miał słabość do ciasteczek i oczekiwał ich po kolacji. - Nie musiał nic mówić. Tylko, nie patrząc nawet w kierunku sióstr, kreślił palcem wskazującym na obrusie kółeczko. Kreślił i kreślił. I uśmiechał się przy tym tajemniczo. I siostry nie miały wyjścia i musiały ciasteczko przynieść - wspomina Mokrzycki.

Autorzy książki zapowiadają, że temat polityki jest w niej na dalszym planie. Jednak i on się pojawia, jak w relacji z audiencji Wojciecha Jaruzelskiego u Papieża. Podobno tak bardzo drżały mu nogi, że świadkowie bali się, że generał się przewróci. Mokrzycki zapamiętał też, że Jana Pawła II raczej zmartwił wybór Aleksandra Kwaśniewskiego na prezydenta. - Nie komentował tego faktu zbyt obszernie, ale widać było, że mu przykro - wspominał Mokrzycki.

W czasie papieskiej pielgrzymki w 1999 roku doszło do spotkania Kwaśniewskich z papieżem. 17 czerwca, pod koniec pielgrzymki, na lotnisku w Krakowie Kwaśniewscy zostali podwiezieni kawałek drogi do trybun papieskim papamobile. To było wydarzenie bez precedensu - Kwaśniewski był jedynym prezydentem na świecie, którego spotkał taki zaszczyt, znaczący także dlatego, że w Polsce właśnie trwała kampania prezydencka. Gest papieża zinterpretowano jako wyraz aprobaty dla reelekcji Kwaśniewskiego.

Tymczasem Mokrzycki twierdzi, że nie była to bynajmniej inicjatywa Jana Pawła II, tylko zbieg okoliczności. - To ksiądz Stanisław Dziwisz zaprosił prezydenta i jego małżonkę do papamobile. Krytykowano ten gest, a ksiądz Stanisław nawet przepraszał Ojca Świętego za to - wspominał Mokrzycki.

Jan Paweł II kochał kwiaty przynoszone mu przez zakonnice, w sypialni miał obraz Brata Alberta Chmielowskiego "Ecce homo". Bardzo lubił śpiewać, ale też słuchać piosenek, zwłaszcza pieśni zaczynającej się od słów "O, której berła ląd i morze słucha, jedyna moja po Bogu otucha" w wykonaniu "Miecia".

Mokrzycki wspomina też, że papież nie przepadał za często śpiewaną podczas pielgrzymek "Barką", ale za to bardzo wzruszał się przy pieśniach patriotycznych jak "Czerwone maki", "Wojenko, wojenko". - Potrafiliśmy śpiewać razem godzinami - wspomina Mokrzycki.

Podobno niezrealizowanym pragnieniem Jana Pawła II była wyprawa w Bieszczady, te polskie, ale też ukraińskie, zwłaszcza w masyw Czarnohory.

Abp Mokrzycki wspomina Jana Pawła II jako człowieka modlitwy. - Rano modlił się, leżąc krzyżem. Lubił proste modlitwy, często odmawiał litanię loretańską. Lubił modlić się za konkretnych ludzi, dlatego na klęczniku leżały zawsze kartki z prośbami nadsyłanymi z całego świata. Często dołączano też zdjęcia. Jan Paweł II lubił na nie spojrzeć, nawet dotknąć. Tak szukał kontaktu duchowego z osobą, za którą się modlił - powiedział abp Mokrzycki.

Książka "Najbardziej lubił wtorki" ukazała się nakładem wydawnictwa M.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także