Rosyjscy spadochroniarze odmówili udziału w inwazji na Ukrainę
Najpierw zostali przywiezieni na terytorium Białorusi, a następnie wrócili do miejsca rozmieszczenia w Pskowie - tak "Nasza Niwa" napisała o rosyjskich spadochroniarzach, którzy odmówili wzięcia udziału w inwazji na Ukrainę. Niektórym z około 60 żołnierzy grozi teraz sprawa karna. To kolejny ujawniony przypadek Rosjan sprzeciwiających się uczestnictwu w wojnie.
Przerzuceni z Pskowa na południe Białorusi spadochroniarze mieli masowo odmówić udziału w inwazji na Ukrainę. "Dokładna data wydarzenia nie jest obecnie znana, prawdopodobnie to druga połowa marca" - oszacowała "Ukraińska Prawda".
"Według naszych źródeł około 60 żołnierzy z Pskowa odmówiło udziału w walkach na terytorium Ukrainy. Po pierwszych dniach wojny zostali najpierw wycofani na terytorium Republiki Białorusi, po czym wrócili do miejsca rozmieszczenia w Pskowie" - podał na Telegramie "Obwód pskowski".
Sprawą spadochroniarzy zajmuje się ministerstwo obrony Federacji Rosyjskiej. Niektórym żołnierzom grozi sprawa karna.
Przypadek spadochroniarzy z Pskowa nie jest odosobniony. Oficerowie Rosgwardii Kraju Krasnodarskiego, oddziały prewencji z Chakasji, żołnierze z Kaliningradu i Osetii Południowej również nie zgodzili się na przyłączenie do inwazji - przypomniała "Nasza Niwa".
"Dowódcy i żołnierze odmawiają udziału w wojnie"
"Część rosyjskich dowódców i żołnierzy odmawia udziału w wojnie przeciwko Ukrainie" - poinformował w niedzielę rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Według raportu również dowódcy różnego szczebla w rosyjskiej 3. Dywizji Zmechanizowanej 20. Armii odmawiają udziału w działaniach bojowych. Wojskowi mają "masowo pisać wnioski o zwolnienie" - przekazał Sztab w komunikacie na Facebooku.
Ukraińskie dowództwo utrzymuje również, że żołnierze dwóch grup batalionowo-taktycznych z 4. rosyjskiej bazy wojskowej (z okupowanej Osetii Południowej; o ich przerzuceniu na Ukrainę sztab informował 30 marca - red.) odmówili udziału w działaniach zbrojnych w Ukrainie.
"Władze rosyjskie prowadzą tymczasem agitację wśród cywilów, by wstępowali do wojska - takie działania mają miejsce zarówno na terytorium Rosji, jak i w zajętym Donbasie i na Krymie" - dookreślił ukraiński Sztab Generalny.
INTERIA.PL/PAP