Nie żyje kolejny rosyjski dowódca. Ukraińcy zabili Andrieja Kolesnikowa
Nie żyje generał Andriej Kolesnikow - dowódca 29. Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego. O śmierci oficera poinformował doradca ukraińskiego MSW. To kolejny wysoki rangą rosyjski wojskowy, który zginął w ostatnich dniach w wojnie przeciwko Ukrainie.
Ukraińscy żołnierze zabili w piątek dowódcę rosyjskiej 29. Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego generała Andrieja Kolesnikowa - poinformował doradca w ukraińskim MSW Anton Heraszczenko, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
"Dobrą wiadomością jest to, że generał dywizji Andriej Kolesnikow, dowódca 29. Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego, stał się dziś ładunkiem 200" - oświadczył Heraszczenko.
Ładunek (ros. Gruz) 200 to termin stosowany w ZSRR i krajach poradzieckich na określenie transportu ze zwłokami zabitego żołnierza.
W wojnie giną rosyjscy dowódcy
Kolesnikow to kolejny wysoki rangą rosyjski dowódca, który zginął z rąk broniących się Ukraińców. W czwartek ukraińskie ministerstwo obrony poinformowało o śmierci pułkownika Andrieja Zacharowa - dowódcy pułku czołgów. Oficer zginął w zasadzce urządzonej na rosyjską kolumnę pancerną w podkijowskim mieście Browary.
Z kolei 8 marca ukraińskie siły zbrojne unieszkodliwiły generała majora Witalija Gierasimowa - szef sztabu i zastępca dowódcy rosyjskiej 41. Armii. Zginął w walkach na przedmieściach Charkowa.
Wcześniej Ukraińcy zabili generała Andrieja Suchowieckiego. 47-letni oficer uczestniczył w działaniach bojowych na Północnym Kaukazie, w Abchazji i Syrii. Suchowiecki miał zostać wyeliminowany przez snajpera podczas walk o lotnisko w Hostomelu pod Kijowem.
INTERIA.PL/PAP