Samochód wjechał do Bałtyku. Trwają poszukiwania kierowcy

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
Rozbite auto zostało znalezione na plaży w Łebie w piątkowy poranek. Według wstępnych ustaleń kierowca przejechał po plaży kilkadziesiąt kilometrów. Po uderzeniu w ostrogi brzegowe, zbiegł z miejsca zdarzenia, a jego Renault Kangoo znalazło się w wodzie.

Uderzenie w pierwszą z ostróg brzegowych zakończyło rajd kierowcy po plaży w Łebie. Jego samochód osobowy wylądował w morzu, a sam mężczyzna uciekł. Zniszczenia pokazują, ze kierowca prawdopodobnie jechał z dużą prędkością.
Jak informuje reporterka Polsat News, do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 4 nad ranem. Samochód po wpadnięciu do Bałtyku został wyciągnięty na brzeg, ale kierowca nadal jest poszukiwany.
W związku z wyciekiem płynów eksploatacyjnych trwa akcja oczyszczanie plaży i wody.
Łeba: Wyciek substancji ropopochodnych po wypadku samochodowym
Na miejscu pracują strażacy z OSP w Łebie, Brzegowa Stacja Ratownicza w Łebie oraz KP PSP Lębork. Zdjęcia wskazują na poważne uszkodzenia samochodu: zniszczoną karoserię, brak jednego z kół, zwisające lusterko.

- Kierowca Renault Kangoo, będący prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, uderzył pojazdem w pierwszą ostrogę brzegową i zbiegł z miejsca zdarzenia - relacjonuje wypadek w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR).

Według Kluski kierowca "jechał od strony Latarni Morskiej Stilo w kierunku Łeby". Dyrektor SAR potwierdził, że w związku z wypadkiem wyciekły substancje ropopochodne i trwa akcja oczyszczania.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!