Wokół rynku w Krośnie (woj. podkarpackie) są inne parkingi, ale część kierowców woli zostawić samochody tuż przy murze tamtejszej bazyliki mniejszej, zwanej Farą. Księża spostrzegli jednak, że właściciele aut niekoniecznie wstępują w mury świątyni. Zamiast pójść się pomodlić, odwiedzają okoliczne sklepy, banki czy restauracje. Parafia nie chce pobierać "tradycyjnych", pieniężnych opłat za parkowanie na jej terenie. Duchowni uznali, że lepszym rozwiązaniem będzie ustawienie nietypowego "znaku drogowego". Modlitwa zamiast pieniędzy. "Kościół zachęca, aby go odwiedzić" "Kierowco! Jeśli musisz parkować przy kościele, idź pokłoń się Panu Jezusowi. Pomódl się i okaż wdzięczność" - głosi napis na tablicy mijanej przez szoferów, chcących skorzystać z "darmowego" parkingu. Na fotografii uchwycił ją dziennikarz portalu Krosno24.pl. Ks. prał. dr Andrzej Chmura, proboszcz Fary, potwierdza Interii, że "zapłatą" za parkowanie jest właśnie modlitwa. - Kościół zawsze zachęca nas, aby go odwiedzić - przypomina. Ks. Chmura: To dla mnie wielkie wyzwanie Jak wielu kierowców do tej pory "zapłaciło" modlitwą za parking? Jak przyznaje ks. Chmura, nikt na co dzień nie prowadzi dokładnych obliczeń. - Trudno to obserwować, ale wiadomo, iż wcześniej mało osób zostawiających auta przed Farą wchodziło do kościoła. Myślały o swoich sprawach, dlatego to dla mnie wielkie wyzwanie, aby pomóc im modlić się za siebie i okazywać wdzięczność Panu Bogu - stwierdza proboszcz. Duchowny zapewnia, że jego świątynia - najstarsza w Krośnie - jest "niezwykła" nie tylko pod względem duchowym. Jak opisuje, można w niej obejrzeć wiele dzieł sztuki, a także zwiedzić stojącą nieopodal XVII-wieczną dzwonnicę.