Podczas interwencji kobieta miała znieważyć funkcjonariuszy oraz naruszyć ich nietykalność, a także nie reagować na polecenia. - 31-latka trafiła do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności - informuje KPP w Jarosławiu. Służby ratownicze zgromadziły się na miejscu zdarzenia - 5 stycznia około godz. 12.30, dyżurny jarosławskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w Pełkiniach pojazd wjechał do przydrożnego rowu. Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego. Tutaj zastali strażaków oraz karetkę pogotowia - relacjonuje Komenda. - Podczas wykonywania wstępnych czynności policjanci ustalili, że toyotą, która znajdowała się w przydrożnym rowie, kierowała 31-letnia mieszkanka gminy Tryńcza. Kobieta po wjechaniu do rowu, na wstecznym biegu próbował z niego wyjechać. Gdy jej się to nie udało, wysiadła z pojazdu i schowała się w betonowym przepuście, z którego wyciągnęli ją strażacy. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie kobiety - wskazuje KPP w Jarosławiu. Sprawczyni postawiono zarzuty - Po wytrzeźwieniu została przesłuchana przez śledczych i usłyszała zarzuty dotyczące kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz znieważenia policjantów - informuje jarosławska policja.