Pracoholicy chorują częściej
Długi tydzień pracy i zaburzenia snu poważnie zwiększają ryzyko ataku serca. Takiego zdania są brytyjscy naukowcy.
Najnowsze wyniki zostały opublikowane w ostatnim wydaniu medycznego czasopisma zajmującego się zagadnieniami pracy i środowiska. Naukowcy obserwowali życie prywatne i zawodowe setek mężczyzn, którzy już mieli komplikacje zdrowotne, takie jak: podwyższone ciśnienie krwi i wysoki poziom cholesterolu.
Do tej pory naukowcy, badając przyczyny zawału, koncentrowali się na paleniu papierosów czy złej diecie. Ale - jak się okazuje - atak serca może być wynikiem różnorakich czynników.
I tak np. mężczyźni pracujący więcej niż 60 godzin tygodniowo podwajają niebezpieczeństwo zawału. Podobny wpływ na zdrowie człowieka ma również niedostateczna ilość snu. Wystarczy, że co najmniej dwa razy w tygodniu śpimy mniej niż 5 godzin, a odporność serca może się zmniejszyć nawet trzykrotnie.
Jak zauważaj niektórzy naukowcy zaburzenia snu i nadmierna praca niekoniecznie muszą być bezpośrednimi przyczynami ataków serca, ale taki styl życia z pewnością nie chroni przed chorobami układu krążenia.
Dodajmy do tego, że Wielka Brytania może pochwalić się najdłuższym tygodniem pracy w Europie, ale też najwyższym wskaźnikiem zawałów.