W grudniu, Słońce, z racji zbliżania się do punktu przesilenia zimowego, wznosi się najniżej nad horyzontem i dni trwają rekordowo krótko. W Warszawie 1 grudnia nasza dzienna gwiazda wzejdzie o godz. 7:22, a zajdzie o 15:27, natomiast 31 grudnia wzejdzie o 7:45, a zajdzie o 15:32. Moment przesilenia zimowego i tym samym początek astronomicznej zimy wypada w tym roku 22 grudnia o godzinie 6:30. W tym samym momencie Słońce osiąga minimalną deklinację, a ona powoduje, że w trakcie dnia nasza gwiazda wznosi się w Warszawie, w okolicach południa, niespełna 16 stopni nad horyzontem. W dniu przesilenia Słońce wschodzi o 7:43, a zachodzi o 15:25, więc dzień trwa tylko 7 godzin i 42 minuty. Kolejność faz Księżyca jest w grudniu następująca: pierwsza kwadra - 2 XII o godz. 10:52, pełnia - 10 XII o godz. 15:36, ostatnia kwadra - 18 XII o godz. 1:48 i nów - 24 XII o godz. 19:06. Najbliżej naszej planety Srebrny Glob znajdzie się 22 grudnia o 3:58, a najdalej 6 grudnia o 2:14. 10 grudnia wieczorem, dojdzie do całkowitego zaćmienia Księżyca. Zjawisko to, w pełnej krasie, będą mogli obserwować mieszkańcy Azji, Australii, Alaski oraz wysp na Pacyfiku. W Polsce zaćmienie będzie widoczne przy wschodzie Księżyca. Srebrny Glob wzejdzie już całkowicie zaćmiony i będziemy mogli obserwować tylko drugą część całego zjawiska, gdy tarcza naszego naturalnego satelity będzie wyłaniać się z cienia Ziemi. W drugiej połowie grudnia, nad ranem, nisko nad południowo-wschodnim horyzontem, można obserwować Merkurego, który na godzinę przed wschodem Słońca wzniesie się na wysokość prawie 9 stopni świecąc z jasnością -0,2 wielkości gwiazdowych, czyli z blaskiem porównywalnym do najjaśniejszych gwiazd na niebie. Dla odmiany, wieczorem możemy podziwiać jasną Wenus. Planeta, godzinę po zachodzie Słońca, jest widoczna około 10 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem. Druga połowa nocy to czas, w którym możemy obserwować Marsa. Świeci on z jasnością 0.9 wielkości gwiazdowych w konstelacji Lwa. Pod koniec października Jowisz znajdował się w opozycji. Nic więc dziwnego, że jeszcze przez cały grudzień będziemy mieli dobre warunki do jego obserwacji. Planetę widać prawie całą noc na granicy konstelacji Ryb i Barana. Zarówno jej blask jak i średnica tarczy są duże, co umożliwia podziwianie szczegółów na powierzchni oraz zmian w układzie galileuszowych księżyców. Nad ranem, w konstelacji Panny świeci Saturn. Warunki do jego obserwacji z czasem się poprawiają. Pod koniec miesiąca, godzinę przed wschodem Słońca, widać go na wysokości około 30 stopni nad horyzontem. Uran świeci w konstelacji Ryb i możemy go obserwować w pierwszej połowie nocy na wysokości niespełna 40 stopni nad horyzontem. Warunki do obserwacji Neptuna są w grudniu stosunkowo trudne. Wieczorem, godzinę po zachodzie Słońca, widać go już tylko około 20 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem. Planety karłowate Ceres i Pluton znajdują się na sferze niebieskiej blisko Słońca i w grudniu ich obserwacje nie są możliwe. Mamy za to możliwość dojrzenia stosunkowo jasnej planetoidy (15) Eunomia, którą dojrzymy przez lornetkę w konstelacji Perseusza. Wieczorem, w konstelacji Herkulesa, wciąż możemy podziwiać dość jasną kometę C/2009 P1 (Garradd). Do jej obserwacji wystarczy ciemne niebo i niewielka nawet lornetka. Grudzień to miesiąc dwóch sporych rojów meteorów: potężnych Geminidów i mniejszych Ursydów. Geminidy widać od 7 do 17 grudnia z wyraźnym maksimum rzędu 100 zjawisk na godzinę, które w tym roku wystąpi 14 grudnia w szerokim zakresie godzin od 2 do 23. Niestety w tym roku w obserwacjach będzie przeszkadzał Księżyc znajdujący się 4 dni po pełni. Ursydy "promieniują" w dniach 17-26 grudnia, a ich dość szerokie maksimum wypadnie w tym roku 23 grudnia około godziny 3 naszego czasu. Zwykle w maksimum obserwuje się około 10-15 meteorów na godzinę, ale Ursydy są rojem bardzo nieregularnym i gotowym do sprawiania miłych niespodzianek. Rój ten popisał się dwoma dużymi wybuchami aktywności w latach 1945 i 1986. Co ciekawe, wzmożoną aktywność na poziomie 30-70 meteorów na godzinę obserwowano także w latach 1988, 1994, 2000, 2006, 2007 i 2008. Na obserwacje wyjść warto tym bardziej, że w tym roku warunki są wręcz idealne, bo maksimum aktywności prawie pokrywa się z nowiem Księżyca. Oprócz Ursydów i Geminidów widać w grudniu jeszcze trzy inne słabsze roje: Monocerotydy, Sigma Hydrydy i Coma Berenicydy. Ich aktywność nie przekracza jednak małych kilku zjawisk na godzinę.