Zamalować agresywne napisy
Kraków wypowiada wojnę wandalom, którzy nawołują do agresji napisami na murach. Hasła pełne pogardy i nienawiści nie tylko psują estetykę miasta. Słowa stają się wezwaniem do prawdziwej walki.
Urzędnicy sfotografowali i zdokumentowali napisy na elewacjach ponad 150 budynków należących do miasta. "Anty Jude", "Śmierć Wiśle" - to najłagodniejsze z określeń pojawiających się na krakowskich osiedlach - pisze "Gazeta Wyborcza".
- Dla stadionowych chuliganów bazgranina na ścianach to jedyny sposób na sprzedanie informacji. W ten sposób oznakowują "swoje" rewiry. Hasła są wyzwaniem dla innych chuliganów i stają się pośrednią przyczyną kolejnych tragedii. Właśnie dlatego prezydent Jacek Majchrowski podjął decyzję o akcji zamalowywania napisów - mówi Marcin Helbin, rzecznik prezydenta Krakowa.
Miasto chce usuwać już istniejące hasła i nie dopuszczać do ich powrotu na mury. Pod pędzel w pierwszej kolejności pójdą graffiti nawołujące do agresji, faszystowskie, rasistowskie, z przekleństwami i pogróżkami. W sumie miasto chce oczyścić ponad 3 tys. m kw. murów. - Na bieżąco będziemy zamalowywać tam, gdzie nie potrzeba na to zgody konserwatora zabytków - tłumaczy Maciej Dadak, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych. - Chcemy, by napisy znikły w ciągu wakacji. Nie zapominamy również o budynkach starszych, ale tam na odnowienie i zabezpieczenie elewacji potrzebujemy zgody konserwatorskiej.
Urzędnikom pomagać będzie straż miejska, która rozpoczyna kampanię "Nie pozwól niszczyć swojego domu. Dzwoń 986". Pod tym numerem będzie można zgłosić pojawienie się nowych napisów, ale także akty wandalizmu. - Bez pomocy Krakowian jesteśmy skazani na porażkę. Prosimy o natychmiastowe zgłaszanie przypadków niszczenia murów. Dzięki temu mamy większe szanse na ujęcie sprawców - mówi Janusz Wiaterek, komendant SM. Strażnicy zinwentaryzowali napisy na budynkach prywatnych, teraz będą wysyłać do ich właścicieli polecenia usunięcia wulgarnych haseł. - Przypominam, że dbanie o estetykę budynku to ich obowiązek i będziemy to egzekwować. Jednocześnie obiecujemy pomoc w szybkiej interwencji. Chcemy wyłapać tych, którzy narażają miasto na straty.
Miasto i SM chcą zniechęcić chuliganów za pomocą kar pieniężnych - grzywna za niszczenie murów może wynieść nawet półtora tysiąca złotych. Od wczoraj na adres mailowy mury@um.krakow.pl można przesyłać informacje o zauważonych napisach.