Dopiero wczoraj służby porządkowe otrzymały dokładne instrukcje, jak postępować ze śniegiem. - W tej chwili mam nakaz natychmiastowego przerwania wywożenia śniegu do rzek, w związku z wejściem z dniem 1 stycznia nowego prawa wodnego i będę musiał szukać nowego miejsca. Takiego miejsca, gdzie śnieg mógłby być wysypywany, w Krakowie nie było - powiedział Zdzisław Malawski z krakowskiego Zarządu Dróg, który odpowiada w mieście za usuwanie śniegu. Paweł Turzański, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska podkreśla, że zbierany na ulicach śnieg to ekologiczna bomba: "Sól, wszelkiego rodzaju chlorki czy innego rodzaju substancje, plus to, co z samochodów śnieg wspaniale akumuluje. Te wszystkie smary, nieszczelności w układach silnikowych, nieszczelności w układach wydechowych, czy różne węglowodory wyrzucane przez silniki dieslowskie. W związku z tym śniegu jest bardzo duża ilość zanieczyszczeń". Za wysypywanie śniegu w miejscu niedozwolonym grozi grzywna.