Malowidła znajdowały się w prywatnym mieszkaniu, a jego właściciele byli przekonani, że akcja jest prowadzona przez historyków sztuki, za zgodą miejscowego konserwatora zabytków. Bezcenne freski były prawdopodobnie ilustracjami, wykonanymi przez Schultza do "Śpiącej Królewny". Malowidła były bardzo zniszczone - wymagały pilnych prac konserwatorskich. Po odnowieniu miały być prezentowane publiczności. Odbyły się już nawet polsko-ukraińskie rozmowy o dalszych losach fresków i możliwości utworzenia w domu Schultza Muzeum. Może się jednak okazać, że malowidła autora "Sklepów Cynamonowych" zaginęły bezpowrotnie.