Twórcy "Egzorcysty" założyli sprawę w sądzie, kiedy stwierdzili, że wytwórnia nie wywiązuje się z warunków umowy. Jak podał kilka dni temu magazyn Hollywood Reporter, Friedkin i Blatty są niezadowoleni z wielu rzeczy. Według akt sprawy, znajdujących się w sądzie w Los Angeles, Warner Bros. przyznał sobie bardzo wysoki procent zysków z wyświetlania filmu, podczas gdy udziały twórców tytułu, otrzymane od wytwórni, były niedorzecznie niskie. Ponadto film sprzedawano w pakiecie, co obniża jego wartość. Media donoszą, że Blatty miał podpisany kontrakt ze studiem Warner Bros., który przyznawał mu 39 procent zysku netto za wyświetlanie "Egzorcysty" i tyle samo za ponowne wejście filmu na ekrany, podczas gdy Friedkin dostał tylko 10 procent. Według prawników Friedkina i Blatty'ego - Warner Bros. próbuje pozbawić twórców części zysku, jaka była im przyrzeczona w umowie. Czy sprawa zakończy się polubownie, jak dotąd nie wiadomo. Ani rzecznicy twórców filmu, ani przedstawiciele wytwórni nie wydali oświadczenia w tej sprawie. Po światowym sukcesie, pokazywanej już w USA i Europie, reżyserskiej wersji horroru "Egzorcysta", także polscy widzowie będą mogli ponownie obejrzeć historię dziewczynki opętanej przez diabła. Firma Warner Bros. wprowadzi film na ekrany 2 listopada tego roku.