The Cult: Fani chcieli, byśmy wrócili
Członkowie brytyjskiej formacji The Cult są pewni, że fani chcieli ich powrotu na scenę i nie obawiają się, iż reaktywacja grupy zakończy się katastrofą. Sądząc po zainteresowaniu ich koncertami mają sporo racji i chyba mogą liczyć na dobre przyjęcie ich najnowszej płyty "Beyond Good And Evil", która miała wczoraj światową premierę.
Ian Astbury (śpiew), Billy Duffy (gitary), Billy Morrison (bas) oraz Matt Sorum (perkusja) dają już od przeszło dwóch tygodni wspaniałe koncerty w USA, u boku Monster Magnet i Stabbing Westward. I nietrudno się domyślić, skąd się bierze ich optymizm.
- Kiedy postanowiliśmy ponownie połączyć nasze siły, zdaliśmy sobie sprawę, że nie powiedzieliśmy jeszcze wszystkiego. Czułem się, jakbyśmy wrócili z wygnania, ale teraz już wszystko jest w porządku. Chcemy zapewnić naszych fanów, że to nie jest jednorazowy powrót tylko dla pieniędzy. Udowodniliśmy to dając koncerty w 1999 roku, kiedy nie mieliśmy jeszcze podpisanego kontraktu płytowego - powiedział Ian Astbury.
Pierwsza od siedmiu lat płyta The Cult została wydana przez wytwórnię Warner Bros.
WENN