Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Powrót poety Polkowskiego

Jan Polkowski zawsze pisał wiersze bardzo osobiste, bardzo liryczne i bardzo prawdziwe. Te, które odczytał po 19 latach poetyckiego milczenia, podczas niezwykłego wieczoru autorskiego w sali wykładowej Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Gołębiej w Krakowie na początku grudnia 2009 roku, zabrzmiały jednak szczególnie.

Był to wieczór magiczny. Ponad telewizyjnym szumem i gazetowym ujadaniem, z dala od klubowego jazgotu. Przyszli tylko ci, którzy wiedzieli, że w ten wieczór można być blisko czegoś, co z rzadka pojawia się ostatnimi czasy w naszym życiu.

Przez kilkadziesiąt minut zajmujący wszystkie miejsca siedzące słuchacze mogli obcować z poetą i jego wierszami. Z poetą i językiem poezji. Z poetą, który wypełniał sterylną ciszę swoim niezbyt donośnym głosem...

Pragnienie

Chyli się dzień. W ogrodzie wyłamuję przemarznięte

pędy żylistka a żona wrzuca je do ognia.

Niskie słońce przenika kwaśny dym i czeka

aż wszystko opowiem.

Ziemia obejmuje ogień i płynie przez kosmos.

Zamarzają i wysychają morza, lasy przeistaczają się

w bursztyn i węgiel. Zimne twarze z onyksu i kwarcu

układają się do snu.

Splatają się: słone powietrze, szorstka rosa

i chłodne dłonie.

Purpurowa strona światła rozpala się

i gaśnie.

Kos odzywa się z innego świata.

Już nic. (Nie odwracaj się.)

Jan Polkowski przekładał białe kartki i od czasu do czasu wypijał łyk wody ze szklanki. Słychać było każde skrzypnięcie krzesła. Czasem głos mu zastygał, by po chwili od nowa, jakby nieśmiało, z jakąś dziwną mocą wydobywać z papieru zapisane strofy.

Byli znajomi i nieznajomi poety. Bronisław Maj i Marcin Baran - też poeci - siedzieli obok czytającego wiersze. Była krótka prezentacja twórczości Jana Polkowskiego (Maj) i próba literackiej prowokacji (Baran).

Było pytanie z sali. Młoda dziewczyna chciała wiedzieć, jak to jest być poetą i pisać wiersze, kiedy wokół taka a nie inna współczesność. Poeta odpowiedział, chociaż nie musiał nic mówić. A potem zapadła cisza. Nikt nie miał odwagi już o nic pytać poety.

I była poezja. Tak jak kiedyś w podziemiu, tak teraz w wolnym kraju... Polkowski wrócił i mówi. Jak zawsze bez żadnej cenzury: o sobie, o postrzeganiu świata, o dzieciństwie, o najbliższych, o nastrojach, o tęsknotach, o wspomnieniach... Mówi językiem swoich wierszy.

Powrócił prawdziwy poeta.

ZM

Wiersz "Pragnienie" pochodzi z tomiku Jana Polkowskiego "Cantus", Wydawnictwo a5, 2009

INTERIA.PL

Zobacz także