Chociaż w filmie, który do amerykańskich kin trafi 31 sierpnia, Mariah gra młodą piosenkarkę o imieniu Billie, to stanowczo twierdzi, iż scenariusz w żadnym wypadku nie jest nawet w części oparty na jej własnych przeżyciach. - To nie jest moja autobiografia. Co prawda bohaterka jest wokalistką, ale to nic nie oznacza. Ona żyje całkiem inaczej niż ja. Nie ma w tym nawet drobnego podobieństwa. Nawet facet, z którym jest, nie przypomina któregokolwiek z moich życiowych partnerów - powiedziała Mariah Carey. Wiadomo, że na jej nowym albumie pojawi się wielu gości. Wśród nich znajdą się na pewno Ludacris, Da Brat i Cameo, a kilka utworów produkuje słynny duet Jimmy Jam i Terry Lewis. Pierwszym singlem będzie przypuszczalnie utwór "Loverboy", a ponadto na płycie znajdzie się cover piosenki "Last Night A DJ Saved My Life".