Kicz niejedno ma imię
Jest kicz patriotyczny - obowiązkowo z koniem, kicz religijny - kiwające głowami nadmuchiwane anioły, kicz judaistyczny - portret starego Żyda.
- Dla mnie kiczem absolutnym - twierdzi piosenkarka Joanna Rawik - jest Madonna, jej uroda, głos, ruch, kostium. - Powiedziałabym więcej, że to wulgarna miernota.
Skąd się bierze kicz?
Znany rysownik, Andrzej Mleczko, uważa, ze kicz jest pojęciem nieskończenie subtelniejszym i skomplikowanym, niż by się mogło wydawać.. Pojawia się tam, gdzie została zachwiana równowaga między światem emocji i światem rozumu. Kiedy uczucie, subiektywizm i myślenie magiczne zaczynają dominować nad racjonalizmem.
Dlatego z reguły kiczowata jest twórczość religijna, patriotyczna, poświęcona miłości i innym wzniosłym sprawom. Podobno umiejętność zauważenia kiczu jest związana z poziomem kulturowym, wykształceniem i wrażliwością. Ponieważ na nadmiar tych cech nie możemy w Polsce narzekać, kicz czai się wszędzie.
- Ci, którzy potrafią wypatrzyć i zidentyfikować kicz, powinni się nim bawić, bo zwalczać go nie można, dopóki przeciętny obywatel nie będzie odróżniał Kantora od kantoru - komentuje dowcipnie Andrzej Mleczko.
Kicz wczoraj, kicz dzisiaj
Kiedyś, gdy wszystko było prostsze, synonimem kiczu był jeleń na rykowisku i oleodrukowy zachód słońca. Kicz stawiano na równi ze szmirą. A co dziś jest kiczem? Co nim nie jest?
Beata Tyszkiewicz mówi, że z obrazami jest jak z kapeluszami. Na jednej osobie ten sam wygląda kiczowato, a na innej tylko zabawnie.
Czy po produkcjach Salvadore Dali i Andy Warhola można dziś jasno na pytanie o kicz odpowiedzieć? Czy wysadzana rubinami, pulsująca broszka autorstwa Dali jest kiczem czy dziełem sztuki? A może to kicz podniesiony do rangi sztuki?
Wytrawni polscy artyści: Duda - Gracz, Dwurnik, Maśluszczak traktują kicz jako tworzywo, za pomocą którego chcą zaatakować naszą świadomość. - Inna rzecz - jak podkreśla Tadeusz Ciesiulewicz, że mogą nie zostać zrozumiani i ta ich przewrotność może się obrócić przeciwko nim.
Tak więc autorami kiczu nie są już wyłącznie nieświadomi spraw warsztatu amatorzy, ale często uznani plastycy, a zwłaszcza absolwenci Akademii Sztuk Pięknych, którzy dzieła mające zapewnić im miejsce w historii sztuki pozostawiają na później, zaś to, co gwarantuje życie doczesne - wynoszą na stragany.
Kicz niejedno ma imię. Próbując ogarnąć to zjawisko wielu teoretyków kultury połamało sobie na nim zęby. Najprościej rzec można, że kicz to sztuka "łatwa", bez poczucia miary, przesadzona, czułostkowa, nieudolna, schematyczna, pretensjonalna, ckliwa, żerująca na najniższych instynktach. I jako taka pojawia się głównie na targowiskach.
Janusz Świąder