Dziewczyna z sierocińca, której matka przebywała w szpitalu psychiatrycznym, została prawdziwą gwiazdą. Męskie i żeńskie serca podbiła rolami w filmach "Mężczyźni wolą blondynki", "Niagara", "Słomiany wdowiec", "Pół żartem, pół serio", czy "Skłóceni z życiem". Współpracowała z tak cenionymi reżyserami, jak Billy Wilder i John Huston, a jej ekranowymi partnerami byli Cary Grant, Clark Gable, Jack Lemon czy Tony Curtis. Fantastycznej karierze Marylin Monroe towarzyszyło nieustanne pasmo nieszczęśliwych miłości, flirtów i skandali. Posądzano ją o romans z Gary'm Cooperem oraz prezydentem USA Johnem Fitzgeraldem Kennedym. To z okazji jego urodzin zaśpiewała "Happy Birthday". Marylin Monroe zmarła prawdopodobnie śmiercią samobójczą w wieku 36 lat. Znaleziono ją martwą w luksusowej willi. Obok jej łóżka stały opróżnione butelki po tabletkach nasennych. Jej wielkim wrogiem była bezsenność. - Tylko Bóg wie, dlaczego tak się bała zasypiać - stwierdził jej przyjaciel i reżyser, John Huston. Śmierć Marylin Monroe wywołała falę spekulacji. Mówiono nawet, że w samobójstwie pomogli jej agenci służb specjalnych, bo dużo wiedziała o prezydencie Kennedym. Te plotki nigdy nie znalazły potwierdzenia.