Zła pogoda dla kanclerza Tuska
Polacy nie chcą zmian w konstytucji, które proponuje Donald Tusk - wynika z sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej".
Premier w sobotę przekonywał, że lepiej w Polsce sprawdziłby się system kanclerski, w którym władza wykonawcza należy do premiera, a prezydent - wybierany przez parlament, a nie obywateli - ma minimalne kompetencje.
W sondażu większość Polaków nie chce zmiany podziału władzy między premiera a prezydenta (57 proc.); nie chce, by prezydenta wybierał parlament (89 proc.); chce zostawić prezydentowi prawo weta (62 proc.).
Jedynym bezdyskusyjnie popieranym pomysłem Tuska jest zmniejszenie Sejmu i Senatu (84 proc.). Również według sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej", Polacy nie chcą zrezygnować z wybierania głowy państwa ani odebrać mu prawa do wetowania ustaw.
Ankietowani cenią urząd prezydenta, bo aż 85 proc. nie zgodziłoby się na jego likwidację. 82 proc. Polaków uważa, że głowa państwa powinna być wybierana w wyborach powszechnych, a zaledwie 13 proc. respondentów scedowałoby to - jak chce Donald Tusk - na Zgromadzenie Narodowe, czyli połączone obie izby parlamentu.
Prawie dwie trzecie uczestników sondażu uważa, że prezydent powinien mieć prawo wetowania ustaw. Zarazem 57 proc. jest zdania, że jego kompetencje powinny być ograniczone tak, by cała władza należała do szefa rządu.
Największym poparciem Polaków cieszy się pomysł, by ograniczyć liczebność Sejmu i Senatu. Opowiada się za tym aż 90 proc. badanych przez GfK Polonia.
Zobacz również:
INTERIA.PL/PAP