Jak poinformował rzecznik prasowy kutnowskiej policji Paweł Witczak, w wypadku zginął jeden z pasażerów busa, którym jechali obywatele Ukrainy prawdopodobnie pracujący przy budowie pobliskiego odcinka autostrady. Z ośmiu rannych osób przewiezionych do szpitala, stan trzech jest poważny, dwie opuściły już szpital. Prawdopodobnie także trzej kolejni poszkodowani zostaną wypisani do domu - dodał policjant. Według wstępnych ustaleń policji kierowca busa jadącego od strony Łowicza nie dostosował prędkości do warunków jazdy (padał deszcz) i na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas i czołowo uderzył w jadący z przeciwka samochód ciężarowy marki volvo. Obaj kierowcy byli trzeźwi. Według policji bus posiadał dziewięć siedzeń, ale to, czy był przystosowany do przewozu takiej liczby osób będzie wiadomo dopiero po oględzinach i weryfikacji dokumentacji pojazdu. Okoliczności i przyczyny wypadku bada policja i miejscowa prokuratura. Policjanci apelują do kierowców o ostrożność, ponieważ w regionie od środy pada deszcz, drogi są mokre i śliskie. To kolejny w ostatnich tygodniach tragiczny wypadek z udziałem obywateli Ukrainy w Łódzkiem. 30 lipca na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach bus, którym jechało do pracy 10 obywateli tego kraju, wjechał pod nadjeżdżający pociąg relacji Łowicz - Łódź. W wyniku wypadku na miejscu zginęło osiem osób - pięć kobiet i trzech mężczyzn. Dwie pasażerki przeżyły wypadek, ale jedna z nich zmarła kilka godzin później w szpitalu. Nadal trwa śledztwo w tej sprawie, choć ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie przyczyną wypadku było niezachowanie ostrożności przez kierowcę busa, zignorowanie znaku stop i wjechanie na tory tuż przed pociągiem. Wyniki sekcji wykazały, że kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.