Zawartość słynnej "czarnej teczki" za 150 tys. zł
Zawartość słynnej "czarnej teczki" Stana Tymińskiego chce sprzedać za 150 tys. zł jego współpracownik. To prawdopodobnie trzy esbeckie kwity na Lecha Wałęsę - pisze "Gazeta Wyborcza".
Przybysz z Peru Stan Tymiński w 1990 roku kandydował na prezydenta RP i niespodziewanie wszedł do drugiej tury wyborów, pokonując premiera Tadeusza Mazowieckiego. Eugeniusz Szymala doradzał i pisał Tymińskiemu przemówienia. Według informacji "GW", to właśnie Szymala dostarczył Tymińskiemu zawartość słynnej "czarnej teczki", którą egzotyczny kandydat wielokrotnie pokazywał w kampanii wyborczej.
Z ekranu komputera uśmiecha się do nas starszy pan w okularach. Po chwili mówi: "Dzisiaj dzień 65. urodzin pana prezydenta Lecha Wałęsy. Ciąg dalszy uroczystości związanych z Nagrodą Nobla odbędzie się w grudniu. Sądzę, że 'Gazeta Wyborcza' miałaby na ten jubileusz noblowski doskonały prezent dla Lecha Wałęsy".
Człowiek z ekranu to szczeciński radca prawny Eugeniusz Szymala, który przed miesiącem zwrócił się do lokalnej redakcji "GW" z ofertą sprzedaży Agorze słynnej "czarnej teczki". Do jednego z maili dołączył film. Redakcja poprosiła o czas do namysłu. Sprawdziła Szymalę.
W latach 1964-81 był prokuratorem wojskowym. Miał być wtedy szykanowany za deklarowanie katolickiego światopoglądu i odmowę wstąpienia do PZPR (IPN prowadzi postępowanie w sprawie dyskryminowania go przez funkcjonariuszy Naczelnej Prokuratury Wojskowej i Głównego Zarządu Politycznego WP). Później jako obrońca wojskowy prowadził własną kancelarię w Szczecinie. 28 stycznia 1983 r. prezes Izby Wojskowej Sądu Najwyższego gen. Kazimierz Lipiński skreślił go z listy obrońców wojskowych za to, że bronił internowanych i opozycjonistów przed kolegiami ds. wykroczeń.
Według informacji gazety z dwóch źródeł w dawnym UOP, to właśnie Szymala dostarczył Tymińskiemu zawartość słynnej "czarnej teczki", którą egzotyczny kandydat wielokrotnie pokazywał w kampanii wyborczej. Miały być w niej materiały kompromitujące Wałęsę. Tymiński nigdy nie ujawnił jej zawartości, a po przegranych wyborach wyjechał z Polski.
Dziś Szymala potwierdza, że przed 18 laty przekazał Tymińskiemu kwity na Wałęsę.
Więcej szczegółów tej sprawy - w dzisiejszym wydaniu "Gazety Wyborczej".
INTERIA.PL/PAP