Za mało dla Marcinkiewicza
Premier widzi Marcinkiewicza w rządzie, ale ta oferta nie zaspokaja ambicji byłego premiera. Kazik podbija stawkę - mówi jego współpracownik.
/
chce być wicepremierem - pisze "Dziennik".
.
- zaznacza polityk bliski Kaczyńskiemu.
Z tych powodów premier nie składał na razie Marcinkiewiczowi konkretnej propozycji. Sondował tylko, czy przyjmie on "zwykły resort". Najlepiej gospodarkę lub transport. Byłemu premierowi trudno zdecydować się na tę ofertę. - To niezręczna sytuacja. On nie ma ambicjonalnych zahamowań, ale to przecież nadal jest jego rząd, ten sam skład. Gdyby gabinet był inny, zapewne łatwiej byłoby mu do niego wejść - przyznaje jeden z doradców Marcinkiewicza.
INTERIA.PL/PAP