Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Z paszportem na Rysy

Za kilka dni granice państw należących do UE, w tym Słowacji, będziemy mogli przekraczać na podstawie dowodów osobistych. Wyjątkiem będą przejścia na górskich szlakach turystycznych, bo zapomniano zmienić zapisy w stosownych umowach - informuje "Dziennik Polski".

Po przystąpieniu Polski do Unii nasze granice z Niemcami, Czechami, Słowacją i Litwą staną się granicami wewnętrznymi. Od 1 maja zatem obywatele polscy będą mogli przekraczać je na podstawie dowodu osobistego (zarówno nowego, jak i starego). Okazuje się jednak, że nie zawsze wystarczy ten dokument; paszport okaże się konieczny - i to w miejscach, gdzie kontrole są jedynie wyrywkowe, czyli na polsko-słowackich szlakach turystycznych - pisze dziennik.

"Ruch graniczny na szlakach odbywa się na podstawie umowy zawartej między rządami Rzeczypospolitej Polskiej a Republiki Słowacji w dniu 1 lipca 1999 r., dlatego niezbędna jest zmiana zapisów" - usłyszeliśmy w Departamencie Konsularnym i Polonii Ministerstwa Spraw Zagranicznych. "Do takiego przekraczania granicy państwowej w celach turystycznych na podstawie ważnych dokumentów podróży - a tym dokumentem nie jest dowód osobisty" - cytuje gazeta.

Na karpackim odcinku granicy polsko-słowackiej są 23 takie miejsca, m.in. w Szczawnicy, Jaworkach, Sromowcach, na Rysach, Babiej Górze i Pilsku. "Nadal będziemy tam przeprowadzać wyrywkowe kontrole i - zgodnie z prawem - żądać paszportów" - zapowiada kapitan Marek Jarosiński, rzecznik prasowy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Pogranicznicy przyznają, że sytuacja jest nieco irracjonalna i niezbyt zachęcająca dla turystów - podaje "Dziennik Polski".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także