Większość przechodniów, narzekając na kierowcę, omijała auto schodząc na jezdnię. Znalazł się jednak jeden, który uznał, że daewoo to przeszkoda do pokonania - i na czworakach przeszedł po masce i dachu samochodu, powodując tym samym kilka wgnieceń w karoserii. Oburzony właściciel auta, który akurat nadszedł, zaalarmował patrol straży miejskiej. Strażnicy wylegitymowali zarówno przechodnia, jak i kierowcę, ale mandat wypisali tylko temu drugiemu. Za nieprawidłowe parkowanie zapłacił sto złotych.