Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wprost: Jesteśmy za upublicznieniem akt

Redakcja "Wprost" opowiada się za ujawnieniem tajnych akt PRL-owskiej Służby Bezpieczeństwa - zadeklarował zastępca redaktora naczelnego tygodnika, Grzegorz Pawelczyk. Jednocześnie zastrzegł, że prawo do upubliczniania dokumentów ma wyłącznie IPN.

Pawelczyk skomentował w ten sposób wtorkowe stanowisko rektora Uniwersytetu Gdańskiego (UG) prof. Andrzeja Ceynowy, który w liście otwartym zaapelował o upublicznienie wszystkich dokumentów będących w posiadaniu tygodnika ?Wprost?, które świadczyć mają o jego współpracy z SB.

"Wprost" w minionym tygodniu zamieścił artykuł "Agenci w Gronostajach". Prof. Andrzej Ceynowa, rektor Uniwersytetu Gdańskiego i prof. Józef Włodarski, dziekan wydziału filologiczno- historycznego gdańskiej uczelni, współpracowali z PRL-owską Służbą Bezpieczeństwa - twierdzi tygodnik, powołując się na dokumenty, do jakich dotarł w IPN. Prof. Ceynowa miał mieć pseudonim "Lek".

- My jesteśmy za upublicznieniem nie tylko tych akt, ale w ogóle wszystkich akt IPN-u. Ale tylko IPN może zdecydować o tym czy ujawnić swoje zasoby. Niech pan Andrzej Ceynowa zwróci się do IPN i prosi o upublicznienie tych dokumentów - powiedział Pawelczyk.

Dodał, że "Wprost" zawsze stał na stanowisku, że tylko jawność akt pozwoliłaby opinii publicznej na prawidłową ocenę tego co działo się w czasach PRL. "Dlatego wręcz podpisujemy się pod apelem pana rektora Ceynowy" - zaznaczył.

Komentując zawarte w liście stanowisko rektora UG, że "zatajenie przed opinią publiczną faktów i dokumentów jest sprzeniewierzeniem się mandatowi społecznemu mediów, złamaniem ustawy "Prawo prasowe" oraz zasad zawartych w Kodeksie Etyki Dziennikarskiej SDP", Pawelczyk powiedział, że rektor "zaklina rzeczywistość".

- My niczego nie ukrywamy. Wszystko co mieliśmy do opisania to opisaliśmy w tekście na temat pana profesora. A ponieważ on chce nam wytoczyć proces sądowy, to jest oczywiste, że jako strona w tym procesie nie będziemy ujawniać wszystkich metod i taktyki jakie przyjmiemy w tym procesie. To oczywiście nie oznacza, że ukrywamy jakiekolwiek dokumenty - tłumaczył.

Jeszcze w minionym tygodniu prof. Andrzej Ceynowa zapowiedział, że z uwagi na interes społeczny skierował wniosek do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie o wszczęcie postępowania w sprawie dotyczącej pomówienia go za pomocą środków masowego komunikowania.

Rektor miał także zamiar wystąpić z powództwem o ochronę dóbr osobistych przeciwko Dorocie Kani, autorce artykułu "Agenci w Gronostajach", redaktorowi naczelnemu "Wprost" oraz wydawcy tegoż tygodnika.

- W ubiegłym tygodniu zostało przekazane redakcji +Wprost+ obszerne sprostowanie i rektor domaga się opublikowania tego sprostowania. Od tego, czy redakcja "Wprost" zamieści to sprostowanie, uzależnione są dalsze kroki prawne, choć po dzisiejszych drwinach na temat rektora w tygodniku, coraz trudniej jest wierzyć w dobrą wolę redakcji "Wprost""- powiedziała we wtorek rzecznik prasowy UG Beata Czechowska Derkacz.

Grzegorz Pawelczyk poinformował, że "Wprost" sprostowania nie opublikuje.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także