Waszczykowski był w poniedziałek gościem w radiu TOK FM. Został zapytany m.in. o projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji, którą w tym tygodniu ma się zająć Sejm. Do planowanych zmian w prawie odnieśli się w ostatnim czasie m.in. amerykańscy politycy. "Kongres będzie uważnie przyglądał się temu, jak rozstrzygną się losy nowej ustawy medialnej oraz odnowienia licencji TVN i wzywa polskie władze do zapewnienia, by wolne i niezależne media, a także amerykańskie inwestycje w Polsce były chronione" - brzmi fragment listu od sześciu kongresmenów z komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów. "Jestem zdumiony" Do tego listu odniósł się Waszczykowski. - Jestem zdumiony, że amerykańscy politycy dają się nabrać na histerię wywołaną przez kanał TVN24. Mam nadzieję, że obie strony usiądą do poważnych, rzeczowych rozmów prawnych i ekonomicznych - mówił na antenie radia. Jak dodał, "ani polska demokracja, ani pluralizm mediów, nie zależą od tego, czy istnieje kanał TVN24, czy nie". Tweeta z tym fragmentem wypowiedzi wrzuciła rozgłośnia. Zareagował na jeden z internautów: "Wczorajszy pan jest jeszcze?" - zapytał. Waszczykowski odpowiedział: "Dzisiejszy, ale z poważną chorobą, polineuropatią, która m.in. takie ma objawy, obok innych, jak niedowład kończyn". Polityk następnie podał dalej tego tweeta i dodał komentarz: "Niestety muszę odpowiedzieć wszystkim nienawistnikom". Polineuropatia to zespół uszkodzenia nerwów obwodowych. Wśród przyczyn choroby wymienia się np. cukrzycę lub uwarunkowania genetyczne. Choroba może spowodować m.in. zaburzenia ruchowe i czuciowe.