"Więź" w oczach SB
Instytut Pamięci Narodowej udostępni akta służb specjalnych PRL redakcji "Więzi", która zgłosiła w IPN projekt badawczy "'Więź' w oczach SB". Z funkcji asystenta kościelnego tego miesięcznika zrezygnował ks. Michał Czajkowski; z akt w IPN ma wynikać, że przez 24 lata był on agentem SB.
Jak wyjaśnił Andrzej Arseniuk z wydziału prasowego IPN, prezes Instytutu Janusz Kurtyka zgodził się z wnioskiem "Więzi" jako - jak oświadczył - "pisma o charakterze także naukowym". Pozytywną rekomendację wnioskowi wydał szef pionu edukacyjno-badawczego IPN Jan Żaryn. Zgodnie z obecnym stanem prawnym, dziennikarze jako tacy nie mają dostępu do akt IPN, które można zaś udostępniać w "celach naukowo-badawczych".
W niedzielę "Więź" oświadczyła, że wobec asystenta kościelnego miesięcznika postawiono "bardzo ciężkie oskarżenia wieloletniej współpracy z SB". Po wstępnym zapoznaniu się przez redaktora naczelnego "Więzi" Zbigniewa Nosowskiego z aktami IPN w sprawie, przedstawiciele rady redakcyjnej pisma Cezary Gawryś i Jan Turnau spotkali się z ks. Czajkowskim. Złożył on rezygnację z funkcji asystenta kościelnego miesięcznika i wyraził "ubolewanie z powodu braku roztropności w przeszłości".
Materiały IPN mają być przeanalizowane przez zespół, jaki powoła rada redakcyjna "Więzi"; jego wyniki będą opublikowane w lipcowym numerze miesięcznika. W skład zespołu wejdzie m.in. i Andrzej Friszke, członek rady redakcyjnej miesięcznika oraz zarazem członek Kolegium IPN.
Powiedział on, że nie chce kwestionować - jak ocenił - "skrótowych ustaleń" Tadeusza Witkowskiego, który na podstawie akt IPN opisał w zeszłym tygodniu w "Życiu Warszawy" sprawę ks. Czajkowskiego. - Nie ma nic dziwnego, że przy tak ciężkich zarzutach środowisko, z którym ksiądz był związany, chce się zmierzyć z tamtymi realiami, nie opierając się tylko na ustaleniach osoby z zewnątrz - oświadczył. - Sprawa wymaga niezależnej weryfikacji - dodał.
Friszke powiedział, że jako historyk badał już w IPN akta dotyczące "Więzi" i że w skład zespołu wejdzie zapewne jeszcze jakiś historyk z miesięcznika. Podkreślił, że priorytetem programu badawczego "'Więź' w oczach SB" będzie sprawa ks. Czajkowskiego. Zarazem zwrócił uwagę, że program obejmie "dziesiątki lat" ("Więź" powstała w 1958 r. - red.).
- Przede wszystkim jestem historykiem - tak Friszke odparł na pytanie, czy funkcja w kolegium IPN mogłaby rodzić jakieś wątpliwości co do jego udziału w zespole badającym sprawę ks. Czajkowskiego.
W zeszłą środę "ŻW" opublikowało oparty na aktach IPN obszerny artykuł Witkowskiego o tym, że ks. Czajkowski miał być agentem SB w latach 1960-1984. Wynika z niego, że duchowny donosił m.in. na ks. Jerzego Popiełuszkę, metropolitę wrocławskiego abpa Bolesława Kominka, Jacka Kuronia i Jana Józefa Lipskiego. Od końca lat 70. oficerem prowadzącym ks. Czajkowskiego miał być Adam Pietruszka, esbek skazany za zabójstwo kapelana "Solidarności". - Nigdy nie byłem tajnym współpracownikiem. Ale jeśli ktoś wykorzystał moją łatwowierność, bardzo przepraszam - powiedział ksiądz "ŻW". Według Żaryna, artykuł "ŻW" to wiarygodny opis zawartości sześciu zachowanych teczek sprawy.
W oświadczeniu przekazanym dziś radiu Rodzina rozgłośni archidiecezji wrocławskiej kapłan zaprzeczył raz jeszcze doniesieniom o swej rzekomej współpracy z SB. "W związku z kampanią wywołaną artykułem Tadeusza Witkowskiego w 'Życiu Warszawy', jako duchowny archidiecezji wrocławskiej, uważam za swój obowiązek wyjaśnić słuchaczom Radia Rodzina, że nigdy nie donosiłem na mego biskupa Bolesława Kominka, któremu tak wiele zawdzięczam, ani też na ks. Jerzego Popiełuszkę, z którym łączyła mnie współpraca i przyjaźń" - głosi oświadczenie przekazane przez dyrektora radia ks. Cezarego Chwilczyńskiego.
INTERIA.PL/PAP