Wierzejski paraliżuje prokuraturę
Na wniosek Wojciecha Wierzejskiego wszystkie prokuratury muszą zbadać postępowania w sprawie czynów pedofilskich z udziałem gejów.
Do pisma rozesłanego do prokuratur w całym kraju z Prokuratury Krajowej załączony jest list posła LPR Wojciecha Wierzejskiego. Prokuratorzy boją się, że to sparaliżuje ich pracę.
W piśmie do szefa MSWiA Ludwika Dorna i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z początku maja poseł LPR napisał m.in.: "Powszechnie wiadome jest, że środowiska homoseksualne programowo zainteresowane są upowszechnianiem postaw dewiacyjnych wśród młodzieży, oraz - co gorsza - powiązane są ze światem quasi- przestępczym o charakterze m.in. pedofilskim".
Prokuratura ma teraz obowiązek zająć się tą sprawą, ponieważ wicemarszałek z LPR potraktował to pismo jako zapytanie poselskie w trybie regulaminu sejmowego. Śledczy mają na odpowiedź dwa tygodnie.
- Każda taka prośba o zebranie informacji paraliżuje pracę prokuratur - mówi tymczasem zastępca prokuratora krajowego, Jerzy Engelking. - Jednak my to traktujemy jako realizację nałożonych na nas obowiązków, z pełną świadomością, że mogą ucierpieć na tym czynności bieżące związane z funkcjonowaniem prokuratury - dodaje.
Prokuratorzy zaprzeczają jednocześnie informacjom "Rzeczposplitej", jakoby śledczy mieli także badać sposoby finansowania organizacji homoseksualnych i ich rzekomych powiązań ze światem przestępczym.
INTERIA.PL/RMF/PAP